Alaksandr Łukaszenka spotkał się w sobotę w areszcie KGB z aresztowanymi członkami Rady Koordynacyjnej i zjednoczonego sztabu - podała w sobotę państwowa białoruska agencja BiełTA. Spotkał się tam m.in. z Wiktarem Babaryką i jego synem Eduardem.

"+Nie da się napisać konstytucji na ulicy+" - to słowa prezydenta do członków tak zwanej rady koordynacyjnej i zjednoczonego sztabu" - napisał w serwisie Telegram kanał prezydenckiej służby prasowej Puł Pierwogo.

Jak dodano, Łukaszenka przez cztery i pół godziny rozmawiał tam ze znajdującymi się w areszcie przedstawicielami tych struktur.

"Cel prezydenta to usłyszenie opinii wszystkich" - zaznaczono. Oznajmiono przy tym, że uczestnicy rozmowy wspólnie zdecydowali o utrzymaniu w tajemnicy treści rozmowy.

Przy stole znajdowało się co najmniej 12 osób, oprócz Łukaszenki - pisze niezależny portal TUT.by, powołując się na zdjęcie ze spotkania. Był tam m.in. niedoszły kandydat w wyborach prezydenckich na Białorusi Wiktar Babaryka i jego syn Eduard, prawniczka, członkini Rady Koordynacyjnej Lilija Ułasawa. Na zdjęciu widać też prawnika Ilję Saleja - podaje Radio Swaboda.