W sobotę nie miałem żadnych objawów koronawirusa i nie byłem skierowany na kwarantannę; sugerowanie, że byłem źródłem zakażeń w wojskowym szpitalu klinicznym w Lublinie jest absolutnym nadużyciem - oświadczył w czwartek poseł PiS Przemysław Czarnek.

Na portalu wyborcza.pl ukazał się w czwartek artykuł pt. "Przemysław Czarnek mimo zakazu odwiedził babcię w szpitalu". Portal podaje, powołując się na informacje od jednego z pracowników szpitala, że w sobotę na oddziale rehabilitacji szpitala wojskowego z odwiedzinami do jednej z pacjentek przyszedł poseł PiS, były wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. W szpitalu obowiązuje zakaz odwiedzin.

"Do szpitala posłowi PiS pozwolił wejść w sobotę kierownik oddziału. Sam jest teraz na kwarantannie, tak jak prawie cały jego personel. A koronawirusa ma 90 proc. pacjentów oddziału. Przemysław Czarnek o swoim pozytywnym wyniku poinformował w poniedziałek" - podkreśla wyborcza.pl.

Czarnek odniósł się do tekstu w czwartek wieczorem na Twitterze. "W sobotę nie miałem żadnych objawów koronawirusa i nie byłem skierowany na kwarantannę. Wobec poważnego stanu mojej 88-letniej babci po udarze, widziałem ją krótko w szpitalu, zgodnie z procedurami, w pełnym reżimie sanitarnym" - napisał poseł.

"Nie miałem żadnego bezpośredniego kontaktu z innymi pacjentami. Sugerowanie w tej sytuacji, że jestem źródłem zakażeń jest absolutnym nadużyciem" - podkreślił polityk, który ma zostać ministrem edukacji i nauki.

Według portalu wyborcza.pl Czarnka na oddział szpitala wpuścił jego kierownik prof. Piotr Majcher, który od poniedziałku jest na kwarantannie. Jak podaje portal, Majcher przyznał, że widział się z Czarnkiem w szpitalu, ale nie ma sobie nic do zarzucenia; powiedział, że w przypadkach, gdy pacjent jest w ciężkim stanie, szpital odstępuje od zakazu odwiedzin, ale gdyby wiedział, że polityk jest zakażony, to by go nie wpuścił.

W komunikacie opublikowanym w czwartek na stronie internetowej szpitala napisano, że tezy zawarte w artykule, "które sugerują, że źródłem zakażeń koronawirusem w szpitalu był Przemysław Czarnek są nieprawdziwe". "Nie jest możliwe wskazanie źródła zakażenia. Ze względu na 80 proc. udział przypadków bezobjawowych i skąpoobjawowych identyfikacja źródła jest mało prawdopodobna" – czytamy w komunikacie.