Notowania miedzi na giełdzie LME w Londynie spadają po tym, jak prezydent USA Donald Trump zadecydował o wstrzymaniu rozmów o pakiecie dla gospodarki USA. Miedź w kontraktach 3-miesięcznych jest wyceniana niżej o 1,2 proc. - po 6.463,50 USD za tonę - podają maklerzy.

Na Comex w Nowym Jorku miedź traci 0,59 proc. do 2,9465 USD za funt.

Prezydent Donald Trump nieoczekiwanie ogłosił we wtorek, że negocjacje w Senacie między Republikanami a Demokratami w sprawie nowego pakietu stymulującego powinny zostać przełożone na okres po wyborach prezydenckich 3 listopada. Taką instrukcję otrzymali od niego negocjatorzy ze strony amerykańskiej administracji rządowej.

Jeszcze trzy dni temu Trump ponaglał obie strony, żeby jak najszybciej zawarły porozumienie.

Tymczasem prezes Fed Jerome Powell wskazał na potrzebę dalszej stymulacji gospodarki USA ostrzegając o słabym ożywieniu jeśli nie będzie wystarczającego wsparcia rządowego.

"W sytuacji małych szans na przyjęcie pakietu bodźców fiskalnych dla gospodarki USA w krótkim okresie sentyment na rynkach towarowych prawdopodobnie pozostanie słaby" - piszą w nocie analitycy Australia & New Zealand Banking Group.

Globalni inwestorzy monitorują też zagrożenie związane z możliwymi zakłóceniami w dostawach miedzi z Chile.

Członkowie związku zawodowego w kopalni miedzi Candelaria głosowali za odrzuceniem oferty płacowej przedstawionej przez właściciela kopalni - Lundin Mining i opowiadają się za rozpoczęciem strajku.

Do kolejnych rozmów na temat sporu płacowego w Candelaria ma dojść w środę i czwartek.

Na zakończenie poprzedniej sesji cena miedzi na LME wzrosła o 2 USD do 6.530,00 USD za tonę. (PAP Biznes)