Szef KPRM Michał Dworczyk ocenił, że orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego dotyczące decyzji premiera zobowiązującej Pocztę Polskę do przygotowania wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym jest zaskakujące. Czekamy na pisemne uzasadnienie - dodał.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał we wtorek, że kwietniowa decyzja premiera Mateusza Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania w maju br. wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym rażąco naruszyła prawo.

"My przede wszystkim czekamy na pisemne uzasadnienie tej decyzji" - powiedział Dworczyk w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia. "To jest, muszę powiedzieć, zaskakujące dla nas wszystkich to rozstrzygnięcie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego" - powiedział szef kancelarii premiera.

Dworczyk dodał, że dlatego mówi o pisemnym uzasadnieniu, że "wbrew temu, co powtarzają niektórzy komentatorzy, politycy, nie była to decyzja, która ogłaszała wybory, ponieważ premier nie ma kompetencji do ogłaszania wyborów".

"Natomiast była to decyzja, która zobowiązała Pocztę do - mówiąc w sposób najprostszy - przygotowania się na okoliczność, w której takie wybory korespondencyjne należy przeprowadzić. Dlatego że kilka dni wcześniej Sejm przyjął taką ustawę i wszyscy byli przekonani, istniało bardzo duże prawdopodobieństwo, że wybory korespondencyjne będą miały miejsce, a w konsekwencji państwo musiało się przygotować do takiej okoliczności" - dodał.

Szef KPRM stwierdził, że decyzja premiera na pewno nie była decyzją ogłaszającą wybory, czy wyznaczającą termin wyborów. "Nic takiego nie miało miejsca, więc powtarzam, czekamy na pisemne uzasadnienie tego rozstrzygnięcia, a ono, też trzeba to podkreślać, nie jest prawomocne" - podkreślił Dworczyk.

WSA orzekł, że decyzja premiera jest nieważna. "Przepis przewiduje dwie podstawy stwierdzenia nieważności: gdy rażąco narusza prawo i została wydana bezpodstawnie. W ocenie sądu obie te podstawy w tej sprawie zaistniały" - uznał WSA.

Decyzję szefa rządu z 16 kwietnia br. zaskarżył Rzecznik Praw Obywatelskich. Adam Bodnar, skarżąc decyzję Mateusza Morawieckiego, wskazywał, że polecała ona Poczcie Polskiej "realizację działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19, polegających na podjęciu i realizacji czynności niezbędnych do przygotowania i przeprowadzenia wyborów powszechnych na Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym". Jak dodał, na tej podstawie Poczta wystąpiła do władz samorządowych o przekazanie jej spisów wyborców. Wybory w trybie korespondencyjnym miały się odbyć 10 maja.

Rzecznik rządu Piotr Müller odnosząc się do decyzji WSA powiedział we wtorek, że jest ona zaskakująca. "Nie ma ona charakteru ostatecznego, w związku z tym czekamy cały czas na uzasadnienie tego wyroku i będziemy decydować o podjęciu ewentualnych kroków odwoławczych - zgodnie z procedurą, która jest przewidziana przepisami prawa" - wskazał.