Odpowiadając na pytania dziennikarzy, rzecznik Kremla zauważył, że każdy kredyt "ma swoją stronę komercyjną". O żadnych innych warunkach kredytu dla Mińska nie może być mowy - zapewnił.
Przedstawiciel Kremla wezwał, by nie wdawać się w rozważania na temat działań Rosji w przypadku odejścia Łukaszenki. Podkreślił, że w rosyjsko-białoruskich stosunkach dwustronnych nie chodzi o osobiste relacje przywódców, a o relacje między krajami. "Dla Rosji Białoruś zawsze była najbliższą sojuszniczką, krajem bratnim i przyjaznym. Liczymy na to, że tak też pozostanie" - powiedział Pieskow.
Część nowego kredytu, o którym poinformowali prezydenci w poniedziałek na spotkaniu w Soczi, przeznaczona jest na refinansowanie wcześniejszych długów Mińska. Putin mówił w poniedziałek, że pożyczkę tę Rosja przyznaje Białorusi w trudnym momencie.