Pośpiech ws. wyboru nowego RPO, który sugeruje Lewica, nie jest niczym uzasadniony - mówi PAP szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Marek Ast (PiS). Nic się nie dzieje, obowiązki RPO pełni dotychczasowy Rzecznik Adam Bodnar, ciągłość urzędu zostanie zachowana - podkreślił.

Klub Lewicy chce, aby porządek najbliższego posiedzenia Sejmu zaplanowanego na środę i czwartek został rozszerzony o powołanie nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. W poniedziałek szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski skierował pismo w tej sprawie do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. 9 września br. upłynęło pięć lat od powołania Adama Bodnara na Rzecznika Praw Obywatelskich.

Do 10 sierpnia posłowie mogli zgłaszać kandydatury na następcę Bodnara jako Rzecznika Praw Obywatelskich. Kluby: Koalicji Obywatelskiej i Lewicy zgłosiły w Sejmie kandydaturę mec. Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz wspartą przez ponad 500 organizacji społecznych. Zgodnie z ustawą dotychczasowy Rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez swego następcę. Rzecznika Praw Obywatelskich powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów.

Ast powiedział, że nie wie, czy na najbliższym posiedzeniu Sejmu będzie rozpatrywana sprawa wyboru nowego RPO, a decyzja w tej sprawie należy do marszałek Sejmu. "Jeżeli marszałek wprowadzi ten punkt do porządku obrad, to oczywiście zwołam komisję i komisja sporządzi stosowaną opinię" - zadeklarował Ast.

"Ale na dzisiaj takiej decyzji nie ma. Myślę, że nic się nie dzieje, obowiązki RPO pełni dotychczasowy Rzecznik Adam Bodnar, więc ten pośpiech, który sugeruje Lewica niczym nie jest uzasadniony" - dodał poseł PiS.

Na uwagę, że kadencja Bodnara upłynęła 9 września, odparł, że ustawa przewiduje, że do chwili wyboru nowego RPO obowiązki na tym urzędzie sprawuje dotychczasowy Rzecznik. "Więc ciągłość będzie zachowana i przerwy ani bezkrólewia nie będzie" - podkreślił Ast.

Odpierał zarzuty Lewicy, że wybór RPO jest wstrzymywany z powodu trwających rozmów wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy nt. rekonstrukcji rządu. "Akurat w ramach tej dyskusji nie mieści się kwestia, kto będzie Rzecznikiem Praw Obywatelskich, bo to nie zależy wyłącznie od Zjednoczonej Prawicy, ale także od poparcia ze strony opozycji, bo wiemy, że w Senacie większość ma opozycja. Więc musiałby być zgłoszony kandydat, który na to poparcie mógłby liczyć" - zauważył poseł PiS.

Jak zaznaczył, na obecnym etapie z całą pewnością obóz Zjednoczonej Prawicy nie będzie zgłaszał swojego kandydata, bo minął już na to termin i najpierw musi być rozpatrzona jedyna do tej pory zgłoszona kandydatura mec. Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz. "Do tej kandydatury musi ustosunkować się w głosowaniu Sejm i w zależności od tego, czy ta kandydatura zyska poparcie czy nie zyska poparcia, będzie że tak powiem drugie rozdanie" - powiedział Ast.

Na pytanie PAP, czy jeżeli kandydatura Rudzińskiej-Bluszcz nie zyska wymaganej większości, to PiS zgłosi wtedy "w drugim rozdaniu" swojego kandydata na nowego RPO, Ast odparł: "Myślę, że tak, że wówczas będziemy pewnie szukali jakiegoś porozumienia szerszego dla kandydata, który byłby w stanie uzyskać też poparcie w Senacie, bo można się domyślać, że kandydatce, która została w tej chwili zgłoszona trudno będzie uzyskać większość parlamentarną".

Dopytywany, czy PiS nie jest zwolennikiem kandydatury Rudzińskiej-Bluszcz, Ast odpowiedział: "ja w każdym bądź razie zachowuję tutaj pewną ostrożność, jeśli kandydatka reprezentuje takie raczej odległe poglądy od programu PiS, Zjednoczone Prawicy".(PAP)

autor: Karol Kostrzewa