Zmiana barw klubowych to droga w jedną stronę, która nigdy się dobrze nie kończy - powiedział w piątek w Radiu Zet były lider PO Grzegorz Schetyna.

Były przewodniczący PO Grzegorz Schetyna był pytany o potencjalne odejścia z klubu Koalicji Obywatelskiej i innych klubów do potencjalnego koła ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni. Ocenił, że nie obawia się takich odejść, bo "to jest droga w jedną stronę".

"Jeżeli ktoś opuszcza swoje środowisko i decyduje się na nowy krok, nową drogę, a robi to, myśląc o sobie w polityce, to ta droga nigdy się dobrze nie kończy" - powiedział Schetyna.

Przypomniał, że gdy w styczniu 2001 r. grupa posłów Unii Wolności i AWS zakładała PO, nie utworzyła nowego klubu parlamentarnego. "Uważaliśmy, że to wyborcom trzeba dać szanse głosowania na to ugrupowanie" - zaznaczył.

"Mówię o standardach w polityce, o tym, że jeżeli wyborcy wybierają kogoś z konkretnej listy, kto jest popierany przez konkretne ugrupowanie i przez nie zgłaszany, muszą mieć pewność, że ta osoba szanuje ich głos, oddany na konkretną listę. Jak najwięcej osób w tym parlamencie i każdym następnym powinno o tym pamiętać. To kwestia zasad" - podkreślił Schetyna.

We wtorek do ruchu Polska 2050 Hołowni dołączyła dotychczasowa posłanka Lewicy Hanna Gill-Piątek, która odeszła zarówno z klubu, jak i partii wiosna Roberta Biedronia. "Chcemy budować w Sejmie szerokie ugrupowanie ludzi wierzących w coś więcej niż dyscyplinę partyjną, wojny plemienne i comiesięczne przelewy" - mówiła posłanka, dodając że jest "dzisiaj tą pierwszą dłonią, która połączy ruch Polska 2050 z parlamentem". (PAP)