Czeskie ministerstwo zdrowia poinformowało w czwartek, że minionej doby w kraju zanotowano 650 nowych infekcji koronawirusem. To największy dobowy przyrost zakażeń od początku pandemii 1 marca. Dotychczasowe maksymalne liczby niewiele przekraczały pół tysiąca.

W Czechach testy laboratoryjne potwierdziły dotychczas SARS-CoV-2 łącznie u 25 773 osób, z których 425 zmarło, a ponad 18 300 wyleczono. Obecnie chorują 7022 osoby, najwięcej od początku pandemii. Wzrosła też liczba osób hospitalizowanych – do 172; 40 pacjentów jest w stanie ciężkim.

U większości osób z koronawirusem choroba ma łagodny przebieg, a u niektórych jest całkowicie bezobjawowa.

Największy wzrost liczby zakażonych odnotowano w ciągu tygodnia w rejonie miasta Hodonin na południu Moraw - 64 przypadki na 100 tys. mieszkańców. W powiecie Trzebicz na Wyżynie Morawsko-Czeskiej oraz w Pradze wskaźnik ten wynosi 50 przypadków.

Ze względu na rosnącą liczbę infekcji minister zdrowia Adam Vojtiech ostrzegł, że mogą zostać zaostrzone środki higieniczno-sanitarne w Pradze. Nie wykluczył, że w stolicy może zostać rozszerzony obowiązek noszenia maseczek, które obecnie trzeba zakładać w środkach komunikacji publicznej, instytucjach ochrony zdrowia oraz w urzędach.

Sam Vojtiech przebywa na domowej kwarantannie po kontaktach z szefową służb sanitarnych Jarmilą Rażową, u której potwierdzono obecność SARS-CoV-2 w organizmie. Pierwszy test u ministra miał negatywny wynik, ale zakażenie potwierdzono u dyrektora Instytutu Informacji i Statystyki Medycznej (UZIS) Ladislava Duszka.

Trwa ładowanie wpisu