Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan pogratulował urzędującemu szefowi białoruskiego państwa Alaksandrowi Łukaszence wygranej w wyborach prezydenckich - informuje w poniedziałek oficjalna białoruska agencja BiełTA. Wcześniej gratulacje złożyli mu m.in. przywódcy Rosji i Chin.

Jak pisze agencja, Erdogan "zwrócił uwagę na znaczne poparcie" Łukaszenki ze strony białoruskiego narodu.

"Chcę znów wyrazić swoje przekonanie co do tego, że stosunki między naszymi krajami i nasza bliska współpraca będą się nadal rozwijać we wszystkich sferach na bazie wzajemnego szacunku i obopólnych interesów dzięki wspólnym wysiłkom" - napisano w liście gratulacyjnym, cytowanym przez agencję.

Wcześniej gratulacje Łukaszence złożyli m.in. przywódca ChRL Xi Jinping, prezydenci: Rosji - Władimir Putin, Kazachstanu - Kasym-Żomart Tokajew, Azerbejdżanu - Ilham Alijew, Uzbekistanu -Szawkat Mirzijojew, Tadżykistanu - Emomali Rachmon, Kirgistanu - Suronbaj Dżinbekow, a także premier Armenii Nikol Paszynian - pisze BiełTA.

Według wstępnych wyników podanych przez CKW w niedzielnych wyborach zwyciężył Łukaszenka, zdobywając 80,23 proc. głosów, a jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska - 10,09 proc. Cichanouska zaskarżyła te wyniki do CKW i oświadczyła, że to ona zwyciężyła.

Niezależni obserwatorzy twierdzą, że w czasie wyborów dochodziło do licznych nieprawidłowości, a frekwencja w lokalach wyborczych była zawyżana.

W niedzielę wieczorem na ulicach Mińska doszło do protestów, które zostały stłumione przez siły bezpieczeństwa. Według centrum obrony praw człowieka Wiasna w wyniku tych starć zginęła co najmniej jedna osoba, a trzy zostały poważnie ranne. MSW Białorusi zdementowało informację o śmierci jednego z uczestników protestów. W poniedziałek podało, że w noc po wyborach zatrzymano w całym kraju około 3 tys. osób za udział w zgromadzeniach masowych odbywających się bez zezwolenia; w tym około 1 tys. w Mińsku i ponad 2 tys. w innych miastach.