Nowy rząd proponuje pakiet socjalny warty 500 mln euro. Skorzystają rodziny z dziećmi, niepełnosprawni i osoby starsze.
Pakiet planowany przez nową koalicję rządzącą będzie obejmował wyższe ulgi podatkowe na dziecko oraz tańsze leki, trzynastą emeryturę i bezpłatny transport dla dzieci, studentów, emerytów i osób niepełnosprawnych. To jedna z najważniejszych zmian, jakie zaproponowała rządząca od marca koalicja pod wodzą premiera Igora Matoviča. W przeszłości polityk krytykował podobne pakiety socjalne, wprowadzane wówczas przez partię Kierunek-Socjaldemokracja Roberta Ficy, określając je mianem korupcji wyborczej. Fico odparowywał wówczas, że owoce wzrostu gospodarczego powinny być dzielone ze społeczeństwem.
Pakiet zaproponowany przez rząd Matoviča ma służyć jako osłona w obliczu największego kryzysu gospodarczego w historii Słowacji, przed którym ten kraj stanął w związku z epidemią koronawirusa. Premier tłumaczy też, że jego gabinet spełnia w ten sposób obietnice przedwyborcze, a pomoc trafi do najbardziej potrzebujących. – Chcemy pokazać, że przed wyborami poważnie traktowaliśmy nasze zapowiedzi, nie pozwolimy na zniesienie programów socjalnych i zamierzamy prowadzić politykę społeczną w sposób ukierunkowany – tłumaczył Matovič, przedstawiając pakiet.
To ukierunkowane wsparcie ma trafić m.in. do rodzin. Rząd proponuje wprowadzenie zasiłku ciążowego, który byłby wprowadzony od przyszłego roku. 200 euro miesięcznie miałoby trafiać do pracujących lub studiujących kobiet będących w ciąży, od czwartego jej miesiąca. Ponadto przewiduje się wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej na terenie miejsca zamieszkania dla dzieci, studentów, emerytów i osób niepełnosprawnych. To samo miałoby dotyczyć kolei, tyle że w całym kraju. – Chcemy w ten sposób uregulować problem z komunikacją w regionach, w których ludzie nie mają dostępu do pociągów, jak i tam, gdzie kolej dociera – tłumaczył Matovič i dodawał, że darmowa komunikacja razem z dodatkiem dla kobiet w ciąży będzie kosztowała 150–160 mln euro.
Aby sfinansować zmiany, niektóre rozwiązania socjalne wprowadzone przez poprzednie władze zostaną zniesione. Dwa lata temu poprzednie władze wprowadziły bezpłatne obiady. Na początku za darmo jadły dzieci w przedszkolach, zaś w zeszłym roku poszerzono program o uczniów podstawówek. Od stycznia 2021 r. na Słowacji ma już nie być darmowych obiadów. – Stwierdziliśmy, że to bardzo złe narzędzie. Chcemy je zastąpić dwukrotnie wyższą ulgą podatkową na dziecko – zapowiedział minister gospodarki Richard Sulík z koalicyjnej Wolności i Solidarności, która od dawna krytykowała darmowe obiady.
Dotychczas podwójna ulga obejmowała dzieci poniżej szóstego roku życia. Teraz ma zostać poszerzona o dzieci młodsze niż 15 lat. Takie działanie będzie kosztowało państwową kasę 80 mln euro rocznie. Nie wszyscy podeszli do tego z jednakowym entuzjazmem. Dystansu wobec zniesienia darmowych obiadów dla przedszkolaków i uczniów nie ukrywają samorządy. Wiele z nich przeznaczyło setki tysięcy euro na budowę lub remont stołówek, zakup naczyń lub zatrudnienie nowych pracowników. Jeśli propozycja rządu przejdzie, inwestycje się zmarnują. – Samorządy będą musiały pokryć te koszty, podnosząc podatki lokalne oraz opłaty za posiłki od rodziców – przekonywał Jozef Turčány, wiceprezes Związku Miast i Gmin.
Duże zmiany czekają system opłat za leki. Wybrane grupy ludności, jak seniorzy, niepełnosprawni i rodzice dzieci do szóstego roku życia, będą mieli dostęp do darmowych leków. Dotychczas obowiązywały limity cen dla tych grup. W razie ich przekroczenia podczas płacenia za konkretny lek nadwyżkę zwracał ubezpieczyciel. Rząd przewiduje też wprowadzenie trzynastej emerytury. Minister finansów Eduard Heger przekonuje, że pieniądze na pakiet socjalny znajdą się dzięki oszczędnościom w administracji. – To ogromna, odpowiedzialna pomoc dla ludzi. Skuteczna polityka społeczna, która bierze pod uwagę potrzeby rodzin i ludzi niezamożnych. Nie ma potrzeby cięć, wystarczy efektywnie wykorzystać pieniądze, które mamy – dodał Heger.
Część ekspertów krytykuje jednak pierwszy pakiet socjalny rządu Matoviča. – Podnosi on standard życia tych, którzy nie byli i nie będą dotknięci kryzysem. Kryzys nie dotknie emerytów i tylko w ograniczonym stopniu dotknie osoby, którym uda się utrzymać pracę. A to właśnie te grupy wyciągną z pakietu maksimum korzyści – mówił ekonomista Libor Melioris, doradca prezydent Zuzany Čaputovej, w rozmowie z „Denníkiem E”. Podobną opinię wyraził Radovan Ďurana, analityk finansów publicznych w Instytucie Analiz Ekonomiczno-Społecznych INESS.
– W czasie, gdy powinniśmy dwukrotnie przyglądać się każdemu euro, wprowadzamy nowe programy, które nie mają nic wspólnego z systemowym rozwiązywaniem problemów. Rząd nie stara się kierować pomocy do tych, którzy jej naprawdę potrzebują – tłumaczył w „Sme”. Zdaniem Ďurany cięcia w budżetach poszczególnych resortów nie wystarczą, by sfinansować pakiet, więc w najgorszym razie Słowakom grozi podwyżka podatków. Z kolei analityk Tatra Banku Juraj Valachy zwrócił uwagę w komentarzu dla „Denníka E”, że w obecnej sytuacji rząd powinien skupić się na działaniach mających na celu utrzymanie zatrudnienia, uruchomienie popytu krajowego lub innych, które pomogłyby szybko zakończyć recesję i powrócić na ścieżkę wzrostu gospodarczego.
Od stycznia 2021 r. na Słowacji ma już nie być darmowych obiadów dla dzieci