Eurośledczy będą mogli zajmować się też sprawami z państw, które nie dołączyły do prokuratury UE, jak Polska.
DGP
Celem Prokuratury Europejskiej (EPPO) będzie ściganie przestępstw przeciwko interesom finansowym Wspólnoty. Według szacunków Brukseli różne oszustwa kosztują wspólny unijny budżet ok. 500 mln euro rocznie.

Decyzja polityczna

Stworzenie nowego urzędu nie cieszy się jednak poparciem w całej Unii. Do tej pory do inicjatywy nie przystąpiło pięć stolic, z czego dwie – Warszawa i Budapeszt – są beneficjentami netto europejskiego budżetu (inaczej niż Irlandia, Dania i Szwecja, które są płatnikami netto). Fakt ten niepokoi Brukselę.
Szefowa nowego urzędu Laura Codruţa Kövesi w niedawnym wywiadzie dla Euronews zasugerowała jednak, że brak zgody pięciu państw nie oznacza, że nie będą mogły być prowadzone przeciwko nim postępowania.
– Będziemy prowadzili sprawy związane z tymi państwami, ich obywatelami i – w niektórych przypadkach – z przestępstwami popełnionymi na terytorium tych krajów – podkreśliła europejska prokurator generalna. Jak dodała, dołączenie do EPPO to decyzja polityczna, podobnie jak to, czy z tego powodu państwa te powinny otrzymywać z budżetu UE mniej pieniędzy.
Kövesi to bez wątpienia jedna z najbardziej znanych twarzy walki z korupcją w Europie Środkowej. W rodzimej Rumunii dosłużyła się stanowiska prokuratora generalnego, ale jej gwiazda rozbłysła, kiedy została szefową Krajowej Dyrekcji Antykorupcyjnej (DNA). Głośna krytyka zmian w wymiarze sprawiedliwości przysporzyła jej wrogów w rządzie, za co odwołano ją z DNA. Rumuński rząd torpedował też jej kandydaturę na stanowisko europejskiej prokurator – bezskutecznie.
Wśród pozostałych prokuratorów, którzy pod koniec roku zaczną pracę w nowym urzędzie, są głównie rzetelni urzędnicy, często z wieloletnim doświadczeniem na styku wymiaru sprawiedliwości i struktur unijnych. To na przykład Frédéric Baab, który pierwsze szlify zdobywał jako sędzia śledczy nad Sekwaną, a w latach 2014–2019 był przedstawicielem Francji w Europejskiej Jednostce Współpracy Sądowej (Eurojust; agencja koordynująca pracę prokuratur krajowych przy walce z przestępczością transgraniczną). Po zamachach w Paryżu w 2015 r. był pomysłodawcą stworzenia bazy danych o osobach podejrzanych o działalność terrorystyczną.
Podobną drogę przeszedł przedstawiciel Czech Petr Klement. W swojej ojczyźnie specjalizował się w przestępczości finansowej. Później wszedł w skład Komitetu Nadzorczego Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF; agencja pilnująca poprawnego wydawania funduszy unijnych – można ją porównać do unijnej Najwyższej Izby Kontroli, w tym sensie różni się od EPPO).
Niemiec Andrés Ritter od 2013 r. prowadzi prokuraturę w Rostocku (w sąsiadującej z Polską Meklemburgii-Pomorzu Przednim). O Brukselę otarł się krótko, ale za to zna cztery języki. Chorwatka Tamara Laptoš w swoim kraju dowodziła specjalną jednostką ds. zwalczania korupcji przy prokuraturze generalnej, gdzie nadzorowała m.in. sprawę łapówek, jakie od węgierskiego koncernu petrochemicznego MOL miał przyjmować były premier Chorwacji Ivo Sanader.

Malta spowalnia

22 prokuratorów pod nadzorem Kövesi będzie działać w Luksemburgu w ścisłej współpracy z delegowanymi prokuratorami krajowymi. Po dwójce z każdego kraju. Oni będą zajmować się co do zasady ściganiem przestępstw w swoich krajach. Ich pracę będzie nadzorować prokurator z Luksemburga wybrany z tego samego kraju. 22 prokuratorów zostało wybranych decyzją Rady UE spośród kandydatów wskazanych przez poszczególne stolice. Za wybór śledczych krajowych odpowiadać będą wyłącznie państwa członkowskie zaangażowane w EPPO.
Wybór kolegium prokuratorów opóźniał się od grudnia. Powodem był problem ze wskazaniem kandydatów przez Maltę. Valletta początkowo nie chciała – podobnie jak Warszawa i Budapeszt – przyłączyć się do EPPO, ale gdy okazało się, że maltańskie służby nie radzą sobie ze sprawą morderstwa dziennikarki Dafne Caruany Galizii, maltański rząd zmienił zdanie. Ostatecznie Maltę w Luksemburgu reprezentować będzie Yvonne Farrugia, inspektor policyjna.
Ochrona interesów finansowych UE stała się jednym z głównych tematów rozmów o nowym europejskim budżecie wraz z planem ratunkowym związanym z koronakryzysem. Temat ten pojawił się niejako równolegle do praworządności i jej powiązania z budżetem. Na niedawnym szczycie przywódcy 27 państw członkowskich zgodzili się, by na działalność EPPO przeznaczonych zostało więcej pieniędzy.
Naruszenia związane z praniem pieniędzy pochodzących z budżetu UE to tylko jeden z obszarów działania Europejskiej Prokuratury. Do jej uprawnień będzie należało także m.in. ściganie transgranicznych oszustw związanych z wyłudzeniami VAT opiewających na kwotę powyżej 10 mln euro.