Będziemy w tym roku popularyzować szczepienia przeciwko grypie, być może wprowadzimy jakiś system bezpłatnych szczepień dla osób z grupy wysokiego ryzyka: służby zdrowia i osób starszych – powiedział w poniedziałek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

W Programie Trzecim Polskiego Radia Kraska był pytany, czy to prawda, że resort ma prognozy, zgodnie z którymi liczba zachorowań pod koniec sierpnia może dochodzić do 800 dziennie.

"Nie wierzę tym prognozom, bo one nie sprawdzały się na wiosnę. Mamy taki ośrodek, który je przeprowadza. Obawiam się, że pora jesienna, która sprzyja chorobom wirusowym, spowoduje, że będzie więcej zachorowań na koronawirusa. Do tego dojdzie grypa" – mówił wiceszef MZ.

Poinformował, że w tym roku resort będzie popularyzował szczepienia przeciwko grypie.

Na pytanie, czy mogą być one powszechne i bezpłatne, odpowiedział: "na pewno chcemy, by osoby wysokiego ryzyka, czyli służba zdrowia i osoby starsze, w jak największym stopniu były wyszczepione".

"Być może wprowadzimy jakiś system bezpłatnych szczepień, bo będzie nam bardzo zależało, żeby jak największą liczbę osób z tej grupy zaszczepić" – dodał.

Na pytanie o duży wzrost liczby zakażeń w ostatnich dniach, Kraska powiedział, że duże ogniska zakażeń są głównie w dużych zakładach pracy. Wymienił śląskie kopalnie Bielszowice, Chwałowice i Silesia. "Te trzy kopalnie będą przechodziły rygorystyczny reżim sanitarny" – powiedział.

Zapewnił, że kopalnie nie będą zamykane. "Trudno w tej chwili wygasić gospodarkę. Musimy w dalszym ciągu szeroko testować pracowników dużych zakładów pracy i wzmóc reżim sanitarny" – stwierdził.

Kraska mówił też o zniesieniu ograniczenia pracy w jednym miejscu dla personelu medycznego opiekującego się pacjentami z COVID-19. Wyjaśnił, że dotyczy to głównie szpitali jednoimiennych.

"Praktyka pokazała, że personel medyczny niechętnie pracuje tylko w jednym miejscu. Mieliśmy dużo odejść lekarzy ze szpitali jednoimiennych. Nawet nie chodziło o pieniądze. Tych pacjentów w szpitalach jednoimiennych było niedużo. Jeżeli np. chirurg nie operuje, traci swoją wprawną rękę. Myślę, że to był też jeden z powodów, dla których lekarze szukają innego miejsca pracy" – zauważył.