Sąd Rejonowy w Zawierciu proceduje wniosek ws. zmiany miejsca umieszczenia odebranej właścicielowi pumy Nubii z poznańskiego zoo na chorzowskie – poinformowała PAP w piątek prezes zawierciańskiego sądu sędzia Monika Jurek–Dziuba.

Jak zaznaczyła sędzia Jurek-Dziuba, w tym czasie wniosek był na etapie formalnego ustalania stanowiska poznańskiego zoo. W czwartek poznański samorząd opublikował w swoich mediach społecznościowych oświadczenie, że tamtejszy miejski ogród zoologiczny nie będzie dążył do pozyskania pumy Nubii.

14 lipca br. przedstawiciele dyrekcji poznańskiego zoo i były właściciel pumy podpisali ugodę, na mocy której ogród w Poznaniu ma popierać starania o przejęcie zwierzęcia przez zoo w Chorzowie. Wcześniej, w lutym br., sąd zdecydował o odebraniu pumy właścicielowi i przekazaniu jej do poznańskiego zoo.

10 lipca br. mieszkający w Ogrodzieńcu k. Zawiercia (woj. śląskie) Kamil Stanek odmówił wydania pumy przedstawicielom poznańskiego zoo. Mężczyzna uciekł z pumą do lasu; poszukiwania zakończyły się niepowodzeniem.

Potem nawiązano kontakt z mężczyzną i rozpoczęto mediację, zakończoną przekazaniem zwierzęcia do chorzowskiego zoo oraz zgłoszeniem się poszukiwanego na policję. W niedzielę 12 lipca Stanek usłyszał zarzut przywłaszczenia zwierzęcia.

Na mocy zawartego dwa dni później porozumienia ogród zoologiczny w Poznaniu ma popierać działania obrońcy Kamila Stanka. Jak wynika z piątkowej informacji prezes zawierciańskiego sądu, pełnomocnik złożył wniosek o zmianę sposobu wykonania przepadku w ten sposób, żeby miejscem przekazania zwierzęcia był Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie, zamiast Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu.

"Powyższy wniosek znajduje się na etapie ustaleń stanowiska Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu co do wykonania orzeczenia Sądu; stosowne zarządzenia w tym przedmiocie Sędzia referent wydał niezwłocznie po powrocie z urlopu wypoczynkowego w dniu 20 lipca br." – przekazała sędzia Monika Jurek–Dziuba.

W czwartkowym oświadczeniu poznańskiego magistratu napisano, że choć formalnie puma Nubia powinna trafić do Poznania, tamtejszy ogród zoologiczny nie będzie dążył do pozyskania zwierzęcia. "Miasto nie widzi przeszkód, by prawa własności przeszły na zoo w Chorzowie, które również jest ustawowo uprawnione do utrzymywania tego rodzaju zwierząt. Miejski ogród zoologiczny nie będzie dążył do pozyskania pumy Nubii" – zadeklarowało miasto.

Władze Poznania przypomniały, że zgodnie z obowiązującym postanowieniem sądu puma została odebrana właścicielowi, a jej formalnym opiekunem stało się poznańskie zoo. Zwierzę trafiło na kwarantannę do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie.

"Ewentualny transfer pumy do Poznania wiązałby się z kolejną zmianą otoczenia zwierzęcia. Dlatego dla jego dobra powinien zostać co najmniej zawieszony w czasie - i to nie tylko do momentu zakończenia wymaganej kwarantanny. Urząd Miasta Poznania nie widzi przeszkód, aby prawa własności przeszły ostatecznie na zoo w Chorzowie i by puma nigdy nie trafiła do stolicy Wielkopolski - oczywiście przy znalezieniu odpowiedniego kompromisu prawnego" – napisano w czwartek.

W zamian za ogłoszone 14 lipca zobowiązanie poznańskiego zoo Kamil Stanek złożył oświadczenie, opublikowane tego samego dnia w internecie. Przeprosił w nim poznańskie zoo i jego dyrektor Ewę Zgrabczyńską za publikowane w mediach społecznościowych i udzielonych wywiadach treści, które mogły naruszyć dobra osobiste ogrodu oraz Ewy Zgrabczyńskiej.

Stanek zobowiązał się też do niepublikowania i niewypowiadania podobnych treści oraz usunięcia z mediów społecznościowych grup, wydarzeń i stron, mających na celu ratowanie pumy. "Jednocześnie apeluję do wszystkich o powstrzymanie się od niesprawiedliwej krytyki ogrodu zoologicznego w Poznaniu oraz dyrektor Ewy Zgrabczyńskiej mających ogromne zasługi w ratowaniu skrzywdzonych zwierząt" – napisał w oświadczeniu b. właściciel pumy.

Dyrektor poznańskiego ogrodu w czasie konferencji 14 lipca oświadczyła, że przyjęła przeprosiny Stanka. Potwierdziła również ustalenia między stronami. Przedstawiciele byłego właściciela potwierdzili, że będzie on odwiedzał pumę w chorzowskim zoo, gdzie ma pracować jako wolontariusz. Jednocześnie nie potrafili zapewnić, że w przyszłości Kamil Stanek nie zrezygnuje z prawnej walki o odzyskanie pumy.

W czwartek Stanek na Facebooku podziękował za oświadczenie poznańskiego samorządu z tego dnia.(PAP)

autor: Mateusz Babak