Minister zdrowia Francji Olivier Veran poinformował w poniedziałek, że w kraju istnieje obecnie od 400 do 500 ognisk Covid-19. Podkreślił jednak, że nie oznacza to pojawienia się we Francji drugiej fali epidemii koronawirusa.

„Zauważamy, że istnieją niepokojące oznaki wznowienia epidemii na terytorium kraju” - oświadczył Veran w radiu France Info. Minister wskazał, że najwięcej zakażeń wyrywanych jest w departamencie Mayenne na północnym zachodzie kraju oraz w regionach Bretania na północnym zachodzie i Grand Est na północnym wschodzie.

Minister zdrowia podkreślił, że poza liczbą ognisk należy obserwować „drogi zakażeń”, szczególnie w miejscach zamkniętych. Zauważył, że problem dotyczy określonych środowisk zawodowych, m.in. rzeźni, w których przestrzeganie dystansu społecznego jest trudne.

Veran uspokajał, że oprócz danych dotyczących dużej liczby ognisk nie ma „żadnych niepokojących danych”, jeśli chodzi o liczbę hospitalizacji. Podkreślił, że „na tym etapie jesteśmy bardzo daleko od drugiej fali epidemii”.

Minister zapewnił, że Francja dysponuje wystarczającą liczbą masek ochronnych. Od poniedziałku obowiązuje we Francji nakaz noszenia masek w zamkniętych miejscach publicznych pod groźbą kary w wysokości 135 euro.

Minister przyznał jednak, że sytuacja epidemiczna ewoluuje i że „wszystkie scenariusze są brane pod uwagę”.

Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)