Chciałbym żeby w Polsce były takie same warunki życia jak na zachodzie Europy, jak w Stanach Zjednoczonych; to jest dla mnie sprawa podstawowa - zapewniał w sobotę prezydent Andrzej Duda w Mońkach (Podlaskie).

Starający się o reelekcję prezydent Duda, zwracając się do uczestników spotkania, apelował o wzięcie udziału w zbliżających się wyborach i aby namawiali do tego innych. "Bo to jest ważny moment dla Rzeczypospolitej, to jest udzielenie odpowiedzi na pytanie, jak mają być prowadzone polskie sprawy przez następne lata" - mówił.

Wystąpienie prezydenta było co chwilę przerywane przez zbliżającą się burzę. "Ma się tę moc" - żartował Duda, gdy grzmiało, a zebrani skandowali: "Pierwsza tura!".

"Chciałbym żeby w Polsce były takie same warunki życia jak na zachodzie Europy. Żeby były takie same warunki życia jak w bogatych Stanach Zjednoczonych. Tam gdzie rzeczywiście ludziom żyje się wygodnie, gdzie rzeczywiście ludziom żyje się dobrze" - podkreślił.

"To jest dla mnie sprawa podstawowa, staram się to realizować od samego początku mojej prezydentury, ale zacząłem od spraw społecznych" - zaznaczył.

Jak tłumaczył, stało się tak, gdyż pierwsza wymagała wsparcia polska rodzina. "Żeby rodzina wychowująca dzieci, w wielu przypadkach borykająca się z podstawowymi problemami egzystencjalnymi mogła normalnie żyć" - powiedział. "To temu służyły te działania, które były realizowane w pierwszych pięciu latach mojej prezydentury" - dodał, wskazując na programy prospołeczne jak 500plus, czy 13 emerytura.

"Teraz czas na to żeby rozwijać polską gospodarkę, zwłaszcza po koronawirusie. Mam nadzieję, że niedługo go pokonamy i będziemy mogli rzeczywiście wrócić na drogę dynamicznego rozwoju. Robimy wszystko, aby tak się stało" - zapewnił Duda.

Prezydent pytał jednocześnie zebranych mieszkańców Moniek czy ma kontynuować swoje wystąpienie, ze względu na coraz intensywniej padający deszcz, na co zgormadzeni odpowiedzieli twierdząco.

Duda zapewniał, że chce robić wszystko, aby Polska wróciła na drogę rozwoju. To dlatego - jak wskazał - zdecydował się wziąć odpowiedzialność za tarcze antykryzysowe oraz tarczę finansową, z której - jak mówił - miliard złotych dziennie wypłacanych jest polskim przedsiębiorcom, by zachowali miejsca pracy.

Prezydent poruszył też kwestię inwestycji, które - jak mówił - będą generowały nowe miejsca pracy. "I mam nadzieję, że przede wszystkim będą przynosiły dochód" - dodał.

"To właśnie tą drogą chcę dążyć do tego, żebyśmy osiągnęli poziom życia jak na zachodzie Europy" - wskazał. Zaznaczył jednocześnie, że inwestycje wymagają odwagi. "Trzeba się decydować. Nie można powiedzieć: tą inwestycję robimy, a z tamtej zabieramy. Nie. My już nie prowadzimy takiej polityki, to była polityka tych co dzisiaj są w opozycji" - zaznaczył.

"Oni dlatego, że zabierali dzisiaj są w opozycji. Za to że ludziom zabierali pieniądze podnosząc wiek emerytalny, za to że zabierali ludziom pieniądze z OFE, za to że podnosili ludziom podatki, chociażby VAT"- wymieniał.

"Dlatego dzisiaj nie rządzą. I nie wolno dać im się okłamać, że jak wrócą to będzie inaczej, to będzie lepiej. Będzie gorzej, jestem o tym przekonany" - stwierdził Duda.

Ostatecznie wystąpienie prezydenta przerwał intensywny deszcz.