Byłby to największy grzech, gdyby przedsiębiorcy odpuścili tej klasie politycznej zadośćuczynienie za to, co zrobili z polską gospodarką w czasie kwarantanny – powiedział we wtorek w Szczecinie kandydat na prezydenta Paweł Tanajno.

Szczecin ze względu na swoje usytuowanie został "wielokrotnie poszkodowany" – stwierdził we wtorek podczas briefingu prasowego przed spotkaniem z wyborcami w Szczecinie Tanajno.

"Szczecin został poszkodowany przez zamknięcie granic, został poszkodowany przez ogólnie głupią kwarantannę przedsiębiorstw, które zmuszone były także do działań, które wpływają na wynagrodzenia dla pracowników, zwolnienia, ale poszkodowany został także przez totalny lockout branży turystycznej" – powiedział Tanajno.

Zaznaczył, że rozpoczął akcję rejestrowania odszkodowań, do której zaprasza przedsiębiorców z branży turystycznej "od Szczecina po Władysławowo, Gdańsk, a nawet Elbląg". "Byłby to największy grzech, gdybyśmy my odpuścili teraz tej klasie politycznej rejestrację naszych odszkodowań i zadośćuczynienie za to, co zrobili z polską gospodarką w czasie kwarantanny" – mówił. Dodał, że żaden z kandydatów na prezydenta nie wspomina o odszkodowaniach, które, jak wskazał, należą się przedsiębiorcom poszkodowanym podczas kwarantanny.

Tanajno zapewnił, że jako prezydent będzie o to walczył tak, aby nikt więcej nie został poszkodowany, a ci, którzy zostali poszkodowani przez "głupotę polityków", otrzymali stosowne odszkodowania. Jak zaznaczył, odpowiedzialność za odszkodowania jest ważnym elementem budowania państwa prawa.

Zapytany o swoje propozycje dla Pomorza Zachodniego odpowiedział, że jako prezydent będzie stał "na straży tego, żeby samorządowcy zajmowali się sprawami samorządowymi, a władza centralna nie". Podkreślił, że politycy "nie potrafią nic dla nas zrobić", więc należy pytać ich "kiedy przestaną zarządzać państwem" i zrobią miejsce menadżerom.

"Dajmy mieszkańcom Zachodniopomorskiego szansę, żeby bez problemów, bez utrudnień gospodarczych byli w stanie sami wprowadzić tutaj dobrobyt, co pozwoli wszystkim żyć dostatnio" – powiedział Tanajno.

Wskazał ponadto, że stara się "unikać jak ognia" tematu LGBT, ponieważ jest to "zamydlanie oczu Polakom".

"Jesteśmy karmieni na co dzień problemem tego, czy (prezydent Andrzej) Duda uważa LGBT za ideologię, czy za ludzi. To jest gra słów. Ten temat jest ważny z punktu widzenia obywatelskiego, ale nie dajmy sobie wmówić, że to jest temat najważniejszy i jedyny, jakim mamy się zajmować w czasie kampanii, bo tym oni żyją – tą wojną między nami, a w czasie, gdy my mamy prawdziwe problemy, na które oni nie odpowiadają, są przemilczane" – powiedział Tanajno.

Kandydat na prezydenta powiedział, że podczas środowej debaty prezydenckiej w TVP "nie zamierza odpowiadać na żadne idiotyczne, nic niewnoszące do życia Polaków pytania", zamierza natomiast "mówić o rzeczach ważnych".(PAP)

autorka: Elżbieta Bielecka