Data 17 czerwca, na którą zaplanowano posiedzenie Senatu, to optymalna data, by zająć się ustawą w sprawie dodatku solidarnościowego. Proponowane przez PiS przyspieszenie prac izby nic by nie zmieniło dla jej beneficjentów – uważają wicemarszałkowie Senatu z KO, Lewicy i z PSL.

Posłanki PiS zaapelowały w piątek do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o szybkie procedowanie ustawy o dodatku solidarnościowym, przyznawanym w celu przeciwdziałania negatywnym skutkom COVID-19. Nowe przepisy przewidują także podwyższenie zasiłku dla bezrobotnych.

Sejm uchwalił tę ustawę w czwartek. Projekt ustawy skierował do Sejmu prezydent Andrzej Duda.

Posiedzenie Senatu zaplanowano na 17 i 18 czerwca.

Wicedyrektor Centrum Informacyjnego Senatu Anna Godzwon poinformowała PAP, że w tej chwili nie ma planu szybszego zwołania posiedzenia.

Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica) powiedziała, że jej zdaniem nie ma jak przyspieszać daty posiedzenia w związku z prośbą posłów PiS. Oceniła, że w związku z Bożym Ciałem komisje i tak mają mało czasu, aby zapoznać się z ustawą.

Przypomniała, że bezpośrednio po posiedzeniu Senatu zaplanowano także posiedzenie Sejmu.

Morawska-Stanecka oceniła, że ma to sens, bo w takim przypadku Sejm może zająć się ewentualnymi poprawkami zaproponowanymi przez Senat.

"Więc to jest bardzo szybko, biorąc pod uwagę to, jak szybko Sejm nad ustawą pracował. Myślę, że senatorowie już zaczynają zapoznawać się z treścią ustawy. My uważnie pracujemy nad ustawami, które do nas trafiają, tak by nie miały one żadnych wad czy błędów. Myślę więc, że 17 czerwca to data optymalna, by zająć się tą sprawą" – powiedziała.

Dodała, że w ubiegłym tygodniu marszałek Senatu Tomasz Grodzki celowo ustalił posiedzenie Senatu na trzy dni, by zdążyć się zająć ustawami covidowymi, do których można zaliczyć także ustawę o dodatku solidarnościowym, o ile takie ustawy trafiłyby do Senatu. Podkreśliła, że tak się jednak nie stało.

Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL) podkreślił, że jego zdaniem przyspieszenie prac nad ustawą o parę dni nic by nie zmieniło z punktu widzenia jej beneficjentów.

"Tu nic realnie nie opóźnimy, bo wypłaty dodatku i tak będą w tym samym czasie. Jest natomiast bardzo wiele inicjatyw, które zaproponował Senat, np. w sprawie kobiet z rocznika 53' i do dziś Sejm nie zajął się inicjatywą Senatu, która tam leży. Warto podkreślić też, że data posiedzenia Senatu była ustalana na prezydium i konwencie seniorów z udziałem przedstawicieli PiS, którzy jej nie oprotestowali, choć wiedzieli, jaki jest harmonogram prac w Sejmie" – powiedział PAP Kamiński.

Dodał, że marszałek Senatu pewnie będzie sprawę rozważał. "Jednak moim zdaniem 17 czerwca to wystarczająco szybki termin. Naprawdę nie widzę problemu. Zagrożenia, że wypłata dodatku się opóźni nie ma. Mam wrażenie, że posłowie PiS będą chcieli zrzucić winę na Senat. Tylko za co? Ja widzę w tym kolejną próbę robienia awantury przez tych, którzy innych nazywają +drugim sortem+, chamami i hołotą. Jeśli ktoś lży tych niby-chamów i hołotę, a później zwraca się do tychże z jakimiś prośbami, to może warto byłoby powiedzieć przepraszam, nim zacznie się o coś prosić" – dodał.

Prośbę posłanek PiS krytykował wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Ocenił, że żądanie, aby zwoływać Senat chwilę po tym, jak ustawa trafiła do niego z Sejmu, jest niepoważne.

Dodatek solidarnościowy ma być świadczeniem przyznawanym od 1 czerwca do 31 sierpnia 2020 r. Jego wysokość ma wynosić 1400 zł miesięcznie. Dodatek ma przysługiwać osobom, z którymi po 15 marca 2020 r. rozwiązano umowę o pracę za wypowiedzeniem i osobom, których umowa po tej dacie uległa rozwiązaniu z upływem czasu, na który była zawarta. Warunkiem uzyskania praw do dodatku będzie posiadanie okresu podlegania w 2020 r. ubezpieczeniom społecznym z tytułu stosunku pracy przez co najmniej 60 dni.

Ustawa zakłada także m.in. podwyższenie zasiłku dla bezrobotnych do 1200 zł w okresie pierwszych 90 dni posiadania praw do zasiłku. Później kwota ta wyniesie 942,30 zł. Zasiłek ma wzrosnąć od 1 września 2020 r. Podwyższoną kwotę zasiłku otrzymają wszyscy bezrobotni, zarówno nowo rejestrujący się, jak też pobierający już zasiłek.