Zależy wam tylko na awanturach, na paszkwilach, na insynuacjach, na kłamstwach i to wszyscy widzą - mówił w środę w Sejmie wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, kiedy opozycja przerywała mu wystąpienie dotyczace oskarżeń pod adresem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.

Michał Szczerba (KO) wystąpił na początku obrad z wnioskiem formalnym, aby w Sejmie odbyła się debata o standardach życia publicznego, o uczciwości, o przejrzystości, o jawności, również majątku polityków. "Składam wniosek formalny dotyczący uzupełnienia porządku obrad o informację prezesa Rady Ministrów na temat gigantycznego konfliktu interesów Łukasza Szumowskiego jako wiceministra nauki i ministra zdrowia przyznającego granty Narodowemu Centrum Badań i Rozwoju oraz Agencji Badań Medycznych" - mówił poseł.

"Podczas 30 lat wolnej Polski na szczytach władzy nigdy nie było tak gigantycznego konfliktu interesu. Nadzorowane przez wiceministra nauki i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego rządowe agendy przyznawały i przyznają setki milionów dotacji rodzinnym spółkom. Łukasz Szumowski jest twórcą nowego modelu biznesowego. Łukasz Szumowski występuje w roli nadzorcy, decydenta i beneficjenta" - podkreślił Szczerba. "Efektem grubych milionów dotacji jest wzrost wartości spółek rodzinnych" - dodał. Poseł KO ocenił, że "politycznie Łukasz Szumowski stąpa po polu minowym, jego ministerialna kariera musi się skończyć".

Prowadząca obrady marszałek Sejmu Elżbieta Witek oceniła, że nie był to wniosek formalny wraz z uzasadnieniem. W odpowiedzi Szczerba zawnioskował więc o przerwę.

O głos ad vocem do posła KO poprosił wicepremier Gliński. "Padły tutaj oskarżenia nikczemne, niczym nieuzasadnione" - podkreślił. "Pan poseł myli się, być może jest to także coś więcej niż tylko pomyłka, ponieważ pan minister Łukasz Szumowski nigdy nie nadzorował agencji, o których pan mówi. Gdyby pan miał jakąkolwiek orientację w tej kwestii, to wiedziałby także, że te agencję, także za waszych rządów działają według pewnych procedur, które są transparentne, dla wszystkich dostępne i uczciwe" - zaznaczył wicepremier. Według niego "to są skandaliczne oskarżenia".

Wystąpienie Glińskiego było przerywane przez posłów opozycji okrzykami z sali: "Pokażcie oświadczenia majątkowe". Witek poprosiła posłów o spokój.

Kontynuując minister kultury ocenił, że zarzuty, które wygłosił Szczerba, były "niegodne i nikczemne". "Jeszcze raz powtarzam: pan minister Szumowski nie nadzorował nigdy agend, o których pan mówił, a procedury w tych agendach, gdyby pan się orientował, to wiedziałby pan, że są transparentne i uczciwe i dostępne dla każdego, i są kontrolowane w sposób cywilizowany, natomiast państwa zachowanie tu, w tej izbie, cywilizowane nie jest" - oświadczył.

"Tak wygląda parlament z państwa udziałem. Na szczęście Polacy to widzą, widzą i oceniają w poszczególnych wyborach - ostatnich i następnych, które nadchodzą i odbędą się w czerwcu tego roku, także Polacy ocenią. Zależy wam tylko na awanturach, na paszkwilach, na insynuacjach, na kłamstwach i to wszyscy widzą" - zwrócił się Gliński do posłów opozycji.

Kiedy po raz kolejny posłowie opozycji nie dali dojść do słowa Glińskiemu, ten przerwał. Marszałek powiedziała, że nie będzie upominała posłów w nieskończoność i skorzysta z regulaminu Sejmu. "To co państwo robicie jest po prostu karygodne" - oceniła Witek. "Wymachujecie konstytucją, wymachujecie regulaminem, tylko wtedy, kiedy jest wam to wygodne. W tej izbie ten regulamin obowiązuje każdego" - dodała.

"Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek w artykule "Biznesowa ośmiornica braci Szumowskich", że Łukasz i Marcin Szumowscy "stworzyli sieć powiązań", a spółka OncoArendi, której prezesem jest od początku Marcin Szumowski, a udziały - poprzez inne firmy - ma żona Łukasza Szumowskiego, dostała ok. 300 mln zł dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), które podlega Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW). Łukasz Szumowski był wiceszefem MNiSW od końca 2016 do początku 2018 roku, kiedy stanął na czele resortu zdrowia. (PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski