Adwokat Roman Giertych zapowiedział w środę, że w imieniu byłego premiera Donalda Tuska oraz Radosława Sikorskiego oraz Tomasza Siemoniaka złoży pozew przeciwko posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi. Chodzi o wpis na Twitterze, w którym Macierewicz zarzucił im ukrywanie sprawców katastrofy smoleńskiej.

"10 lat, 122 miesięcy, 528 tygodni, 3699 dni: T. Siemoniak, D. Tusk, R. Sikorski i inni ukrywają przestępców, sprawców Tragedii Smoleńskiej. T. Arabski skazany, czas na resztę" - napisał Macierewicz we wtorek na Twitterze.

Do wpisu w środę odniósł się adwokat Roman Giertych. "W imieniu przewodniczącego Donalda Tuska, posłów Radka Sikorskiego i Tomasza Siemoniaka składam pozew przeciwko wiceprezesowi PiS Antoniemu Macierewiczowi o wczorajszą wypowiedź na portalu tt, w której zarzucił moim Mocodawcom ukrywanie informacji o sprawcach katastrofy smoleńskiej" - napisał.

Giertych wskazał ponadto, że wypowiedź Macierewicza "pojawia się w czasowym kontekście rzekomego zakończenia prac tzw. podkomisji A. Macierewicza, która miała 10 kwietnia opublikować raport końcowy (ale go nie opublikowała)" oraz stanowi "skrótową wersję" jego "wieloletnich kłamstw".

Jak podkreślił, celem pozwu jest "przede wszystkim uzyskanie przeprosin za powtarzane wielokrotnie kłamstwo". W ich brzmieniu zaproponowanym przez Giertycha mowa o "kłamliwym, oszczerczym i nie znajdującym żadnego odzwierciedlenia w jakichkolwiek dowodach przypisywaniu ukrywania wiedzy o sprawcach katastrofy smoleńskiej". Giertych zapowiedział, że będzie również domagał się zapłaty określonej kwoty na Wielka Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

Od marca 2016 r do 13 czerwca ub.r. przed Sądem Okręgowym w Warszawie toczył się - zainicjowany z prywatnego oskarżenia - proces dotyczący organizacji lotu do Smoleńska.

Byłemu szefowi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z lat 2007-2013 Tomaszowi Arabskiemu wymierzono karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, zaś ówczesnej urzędniczce KPRM Monice B. 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok. Troje innych oskarżonych urzędników - Miłosława K. z kancelarii premiera oraz Justynę G. i Grzegorza C. z ambasady RP w Moskwie - sąd uniewinnił.

Orzeczenie w sprawie jest nieprawomocne, na rozpatrzenie czekają apelacje obrony Arabskiego oraz prokuratury.

Dotychczas jedynym wątkiem dotyczącym wizyty z 10 kwietnia 2010 r. zakończonym prawomocnym wyrokiem jest sprawa b. wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego. W kwietniu 2017 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał orzeczenie I instancji skazujące go na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata za nieprawidłowości przy ochronie wizyt Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 7 i 10 kwietnia 2010 r.