Jestem o tym głęboko przekonana, że polska polityka, polscy politycy, chyba nie są gotowi na Małgorzatę Kidawę-Błońską - powiedziała w piątek posłanka KO Izabela Leszczyna. Jej zdaniem nie należy "rzucać pereł przed wieprze".

Zbierający się w piątek przed południem zarząd Platformy Obywatelskiej ma podjąć decyzję w sprawie wymiany kandydata na prezydenta. Z nieoficjalnych informacji wynika, że z kandydowania zrezygnować ma Małgorzata Kidawa-Błońska, a nowym kandydatem ma zostać prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W grze, według informacji medialnych, była też kandydatura byłego szefa MSZ i byłego marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego.

"Jestem o tym głęboko przekonana, że polska polityka, polscy politycy, chyba nie są gotowi na Małgorzatę Kidawę-Błońską" - powiedziała w radiu TOK FM Leszczyna, członkini sztabu wyborczego Kidawy-Błońskiej. "Nie jesteśmy gotowi na polityka zupełnie uczciwego, polityka, który nie kalkuluje, nie kombinuje, ale po prostu mówi jak jest" - dodała. Zacytowała fragment Ewangelii św. Mateusza, w którym jest napisane, żeby "nie rzucać pereł przed wieprze".

Według Leszczyny, dopóki Małgorzata Kidawa-Błońska spotykała się z ludźmi, miała poparcie ponad 20 proc. "W momencie, kiedy trafiła w nas wszystkich ta nieszczęsna epidemia i zamknęliśmy się w bańkach, a politycy stali się tylko graczami, którzy ze sobą robią tego ping ponga, to rzeczywiście okazało się, że Małgorzata Kidawa-Błońska do tego zmaskulinizowanego świata nie pasuje, choć okazało się jednocześnie, że jest jedynym twardzielem i jedynym prawdziwym facetem" - podkreśliła. Według Leszczyny, gdyby kandydatka KO miała możliwość objechać Polskę, tak jak miała w planach, to przekonałaby społeczeństwo do swojej kandydatury.

"W tej brudnej grze z dwoma Jarkami w tle i kandydatami, którzy zamknęli oczy i udawali, że PiS nie gotuje polskiej demokracji jak żaby, w takiej grze, rzeczywiście pani marszałek przegrywa" - mówiła posłanka.

Leszczyna zwróciła również uwagę, że Kidawa-Błońska nie zrezygnowała jeszcze z kandydowania na urząd prezydenta, a "ta cała wrzawa wczorajsza, to był fakt medialny". Poinformowała o tym, że o godz. 10, odbędzie się spotkanie PO, na którym Kidawa-Błońska podejmie decyzję. "My robimy restart, nie możemy zamknąć oczu na to, że te emocje naszych wyborców, w momencie, kiedy przestała się nasza kandydatka z nimi spotykać, od nas odeszły".

Jak dodała, pomimo, iż uważa, że Kidawa-Błońska byłaby najlepszym prezydentem - niezależnym, stanowczym, odważnym, obawia się, że sympatie, które raz zostały zagospodarowane przez innych kandydatów, "różnymi gierkami teatralnymi najczęściej", trudno będzie odzyskać w ciągu kilku tygodni. "Odbieram wiele telefonów, z pytaniami, +dlaczego rezygnujecie z jedynego jasnego punktu w polskiej polityce?+" - opowiadała. "I ja z tego punktu nie rezygnuję" - podkreśliła Leszczyna.

Pytana o ewentualne inne kandydatury PO na prezydenta - Rafała Trzaskowskiego lub Radosława Sikorskiego powiedziała, że "nie lubi tych spekulacji i jest zła na swoich kolegów, którzy już wczoraj w mediach opowiadali, jakich to mamy świetnych kandydatów". "Jasne, że mamy świetnych kandydatów w Koalicji Obywatelskiej, przecież przez osiem lat rządziliśmy Polską, w trudnym czasie i myślę, że PiS mógłby się od nas uczyć" - zauważyła posłanka

Odniosła się również do opinii byłej prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, która napisała na Twitterze, że "nie wolno oddać Warszawy komisarzowi z PiS", komentując nieoficjalną informację, że Trzaskowski ma zastąpić Kidawę-Błońską jako kandydat na prezydenta. "Trzaskowski zupełnie hipotetycznie, jak ktoś mi mówi, że żal Warszawy, to ja mu mówię, żal Polski dla Dudy i dla PiSu" - powiedziała Leszczyna. Jej zdaniem "Polska jest ważniejsza od Warszawy". "To nie jest tak, że Warszawa pójdzie w szpony PiSu, bo Warszawiacy prezydenta z PiSu nie wybiorą" - oceniła.

Dopytywana kto z PO powinien kandydować na prezydenta w przypadku ewentualnej rezygnacji obecnej kandydatki, wskazała, że warto się zastanowić, dlaczego w sondażach Duda ma dobre notowania, dzisiaj po tej całej katastrofie pandemicznej. Jej zdaniem dobre notowania mają konserwatyści, czyli, jak wymieniła Andrzej Duda, Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Szymon Hołownia. Oceniła, że "Hołownia jest konserwatystą, publicystą katolickim, który nagle się przeinaczył w człowieka liberalnego, ale tak zawsze naprawdę był wersją jakby PiSu może trochę bardziej light".

"W tym świecie konserwatywnych wyborów naszych rodaków, może trzeba się zastanowić, czy nie konserwatywny Sikorski jeśli już, ale ja z uporem maniaka będę powtarzać, że nie wiem jaką decyzję podejmie pani marszałek i trzymam kciuki, żeby to była decyzja najlepsza dla Koalicji, Platformy oraz dla Polski" - mówiła. "Wcale nie jestem pewna, że decyzja o jej rezygnacji jest taką decyzją" - dodała Leszczyna. (PAP)

autor: Olga Łozińska