Mieszkańcy Anglii powinni zasłaniać nos i usta w komunikacji miejskiej oraz w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie nie jest możliwe utrzymywanie dystansu społecznego - poinformował w wydanych w poniedziałek wytycznych brytyjski rząd.

Gabinet Borisa Johnsona opublikował 50-stronicowe wytyczne, które wyjaśniają i precyzują ogłoszone poprzedniego wieczora przez premiera kroki w celu stopniowego znoszenia ograniczeń wprowadzonych w celu zatrzymania epidemii koronawirusa. Odnoszą się one tylko do Anglii, gdyż władze Szkocji, Walii i Irlandii Północnej - które mają kompetencje do podejmowania takich decyzji - już wcześniej poinformowały o przedłużeniu ograniczeń.

"W miarę jak coraz więcej osób będzie wracać do pracy, zwiększy się kontakt poza najbliższym gospodarstwem domowym. Ta zwiększona mobilność oznacza, że rząd zaleca obecnie, aby ludzie starali się zakrywać twarz w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie dystans społeczny nie zawsze jest możliwy i gdzie mają kontakt z innymi, z którymi zwykle się nie spotykają, np. w środkach transportu publicznego lub w niektórych sklepach" - napisano w wytycznych.

Zalecenie zasłaniania twarzy już wcześniej wprowadziły władze pozostałych części Zjednoczonego Królestwa, ale tak samo jak w przypadku Anglii nie jest to obowiązek.

Sprecyzowano też, że od środy mieszkańcy Anglii będą mogli spotykać się z jedną osobą spoza ich własnego gospodarstwa domowego, o ile będą pozostawać na zewnątrz i utrzymywać dystans dwóch metrów. Będą mogli także dowolnie często wychodzić z domu w celu aktywności fizycznej, ćwiczyć wraz z jedną osobą spoza własnego gospodarstwa domowego i jeździć do dowolnej otwartej przestrzeni w kraju, tzn. do parku narodowego, na plażę itp., ale tylko w granicach Anglii.

W wytycznych wyjaśniono, że według badań naukowych ryzyko zakażenia na otwartym powietrzu jest znacząco niższe niż w zamkniętych przestrzeniach.

Potwierdzono, że od środy do pracy mogą wracać osoby pracujące na zewnątrz, czyli np. na budowach, a także w zakładach przemysłowych, o ile wprowadzone w nich zostaną środki w celu zminimalizowania zakażenia. Ponadto osoby te powinny w miarę możliwości unikać transportu publicznego.

W wydanych wytycznych potwierdzono kolejne etapy, o których mówił Johnson. Jeśli nie zwiększy się poziom zagrożenia wirusem od 1 czerwca, może się rozpocząć proces otwierania szkół, a także sklepów. Tego samego dnia - i również pod tym samym warunkiem - będą mogły zostać wznowione imprezy sportowe i kulturalne, choć bez udziału publiczności.

W kolejnym etapie, najwcześniej od 4 lipca, wznowić działalność będą mogły salony fryzjerskie, salony piękności, a także puby, restauracje i hotele, choć będą one musiały wprowadzić ograniczenia w celu utrzymywania dystansu społecznego.

Sprecyzowano też, że obowiązkowej dwutygodniowej kwarantannie będą podlegać wszyscy przyjeżdżający do Wielkiej Brytanii, niezależnie od środka transportu (Johnson mówił w niedzielę tylko o samolotach), ale już wcześniej wyjaśniono, że zwolnione z tego będą osoby przyjeżdżające z Irlandii i Francji.

Ponadto od środy podwyższono kary dla osób łamiących zalecenia - podstawowa kara wzrośnie z 60 do 100 funtów. Obniżona zostanie o połowę, jeśli ukarany zapłaci ją w ciągu 14 dni, ale kary wzrastają dwukrotnie w przypadku każdego ponownego przyłapaniu na wykroczeniu - maksymalnie do 3 200 funtów.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)