Koalicja Obywatelska złożyła wniosek do marszałek Sejmu o pilne zwołanie dodatkowego, nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu - poinformował w piątek rzecznik PO Jan Grabiec. Posłowie KO domagają się, aby premier Mateusz Morawiecki przedstawił na nim informację o sytuacji polskiej gospodarki.

Informację o złożeniu wniosku do Kancelarii Sejmu podał Grabiec na Twitterze.

"W związku z protestem polskich przedsiębiorców, który stanowi dowód na to, iż uchwalane przez Sejm kolejne ustawy związane z przeciwdziałaniem negatywnym skutkom gospodarczym COVID-19 (tzw. tarcze antykryzysowe) nie spełniają swojej podstawowej funkcji, wnoszę o pilne zwołanie dodatkowego, nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, w celu przedstawienia przez Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego informacji w sprawie sytuacji gospodarczej w Polsce, a także sytuacji finansowej polskich przedsiębiorców oraz pracowników w związku z kryzysem ekonomicznym wywołanym skutkami epidemii COVID-19" - czytamy we wniosku, złożonym przez przewodniczącego Borysa Budkę w imieniu KO.

Wcześniej na konferencji prasowej Grabiec podkreślił, że "przedsiębiorcy zamiast tarczy antykryzysowej dostają pałkę". Jak dodał, "odmrożenie gospodarki polega na tym, że miały zostać zorganizowane wybory i otwarte żłobki oraz przedszkola. "Rząd zajmuje się wyłącznie polityką i wyborami" - ocenił.

Zdaniem Grabca "rządzący nie zdają sobie sprawy, kto finansuje ich pensje". "To przedsiębiorcy płacą podatki, wytwarzają dochody, a rządzący z nich korzystają, a nie odwrotnie" - zaznaczył.

"Ze względu na bardzo bliski termin wyborów prezydenckich najpierw bardzo szybko zabrano przedsiębiorcom możliwość działania, odebrano im prawo do wykonywania działalności, by stłumić epidemię, ale to się nie udało. Cały czas, codziennie rośnie liczba zachorowań. Później próbowano tworzyć iluzję, że rząd pomaga przedsiębiorcom. W tym celu stworzono pierwszą i drugą tarczę antykryzysową. Na konferencjach prasowych premier rozdał 300 mld zł, ale do przedsiębiorców pomoc nie dotarła" - mówił rzecznik PO.

Posłanka KO Izabela Leszczyna zwróciła uwagę na to, że "75 tys. firm zawiesiło swoją działalność, wiele z nich prawdopodobnie upadnie". Według niej "gospodarkę należy odmrażać tak szybko, jak to koniecznie i tak wolno, jak to możliwe".

"Jeśli rząd nie znajdzie pieniędzy, żeby realnie pomóc przedsiębiorcom, aby odmrozić gospodarkę, to Polska będzie na szarym końcu" - zaznaczyła Leszczyna.

W czwartek przedsiębiorcy z wielu regionów Polski przyjechali do Warszawy, aby zaprotestować przeciw "zamrożeniu gospodarki" z powodu pandemii koronawirusa. Na początku jeździli wokół Ronda Dmowskiego w centrum miasta, a następnie grupa protestujących przeszła Alejami Ujazdowskimi i zatrzymała się najpierw przed Sejmem, a później przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. W proteście uczestniczył m.in. kandydat na prezydenta Paweł Tanajno.