W czwartek rozpoczną pracę eksperci, którzy przygotują głęboką nowelizację ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, w której nacisk będzie położony na przywrócenie roli PKW - poinformował w czwartek lider Porozumienia Jarosław Gowin.

Jarosław Gowin wraz z posłami Porozumienia wygłosił w czwartek oświadczenie. Zaznaczył, że Porozumienie od początku opowiadało się za wyborami korespondencyjnymi "w pierwszym możliwym terminie", ale "termin 10 maja był nierealny".

Przypomniał, że opozycja nie zaakceptowała pomysłu Porozumienia zmiany konstytucji i wydłużenia kadencji prezydenta o dwa lata, nie przyjęto też przesunięcia wyborów na sierpień w wyniku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.

Dziękował swoim współpracowników z Porozumienia za wsparcie, podziękował też "partnerom z PiS, w szczególności panu prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu".

"Wczoraj wypracowaliśmy rozwiązanie, które jest dobre dla Polski, które gwarantują bezpieczne, w pełni demokratyczne, transparentne wybory" - mówił lider Porozumienia, nawiązując do wspólnego oświadczenia z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

Podkreślił, że wybory prezydenckie "nie odbędą się w maju". "Nowy termin wyborów, a właściwie nowe wybory, termin nowych wyborów zostanie ogłoszony przez marszałek Sejmu zaraz po tym, gdy Sąd Najwyższy stwierdzi nieważności obecnych wyborów wobec oczywistego faktu ich nieodbycia" - powiedział Gowin.

"Już dziś rozpoczną pracę eksperci, którzy przygotują głęboką nowelizację ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, nowelizacji, w której nacisk będzie położony na zwiększenie roli, czy przywrócenie roli, PKW oraz szczególną troską otoczymy zasady powszechności i tajności wyborów" - dodał lider Porozumienia. Już po konferencji Gowina Sejm odrzucił sprzeciw Senatu wobec tej ustawy. Za odrzuceniem uchwały Senatu ws. ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 2020 r. opowiedziało się 235 posłów klubu PiS, w tym politycy Porozumienia.

Podkreślił, że "głosowanie odbędzie się w taki sposób, jaki zalecają minister zdrowia i wszyscy eksperci, w sposób korespondencyjny". "Przez najbliższe dwa lata żadne inne wybory nie mogłyby się odbyć" - mówił.

Gowin podkreślił, że dotrzymał słowa danego w momencie, gdy składał dymisję z funkcji wicepremiera i ministra nauki. "Obiecałem wtedy, obiecaliśmy, że przygotujemy rozwiązania, które będą bezpieczne, demokratyczne i które pozwolą uniknąć kryzysu, polegającego na możliwości kwestionowania wyników wyborów".

"Polskie państwo jest stabilne dzięki rozwiązaniu, które wypracowaliśmy wczoraj z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Rząd będzie mógł skoncentrować się na dwóch ważnych celach: walce o zdrowie i życie Polaków oraz walce o odmrożenie, wyprowadzenie ze stanu hibernacji gospodarki" - mówił Gowin.

Po oświadczeniu, które Gowin wygłosił w towarzystwie posłów Porozumienia, dziennikarze nie mogli zadawać pytań. Gowin nie odpowiedział, pytany przez dziennikarzy, czy nie obawia się "ogrania" przez Jarosława Kaczyńskiego.

Jedynym politykiem Porozumienia, który wypowiedział się dla dziennikarzy, był wiceminister obrony Marcin Ociepa. Przyznał, że to, że w najbliższą niedzielę nie można przeprowadzić wyborów to wina opozycji i Senatu, którzy "przetrzymywał" 30 dni ustawę o wyborach korespondencyjnych.

Nie odpowiedział na pytanie, na jakiej podstawie 10 maja nie odbędą się wybory. "Jest stanowisko PKW, że wybory 10 maja nie mogą się odbyć" - przekonywał.

Nie potrafił odpowiedzieć, czy będzie np. cisza wyborcza. "Nikt nie odwołuje tych wyborów, te wybory się nie odbędą" - przekonywał.

"Są zarządzone wybory, czekamy na ich termin, ale wiemy, że się nie odbędą wobec obstrukcji opozycji" - podkreślał. "Nie dysponujemy też żadnymi przepisami, na podstawie których wybory mogłyby się odbyć" - dodał.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz lider Porozumienia Jarosław Gowin w przesłanym PAP w środę wieczorem wspólnym komunikacie oświadczyli, że PiS oraz Porozumienie przygotowały rozwiązanie, które zagwarantuje Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach.

Poinformowali, że "po 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez SN nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie". Dodali, że wybory odbędą się w trybie korespondencyjnym, a Porozumienie poprze ustawę o głosowaniu korespondencyjnym i jednocześnie przedstawi, w uzgodnieniu z PiS, propozycję jej nowelizacji.