Kongres Deputowanych, niższa izba parlamentu Hiszpanii, poparła w środę decyzję rządu Pedra Sancheza o wydłużeniu stanu zagrożenia epidemicznego do 24 maja. Do tego czasu władze państwowe będą stopniowo likwidować obostrzenia wynikające z epidemii koronawirusa.

W środę deputowani po raz czwarty wypowiedzieli się za utrzymaniem w Hiszpanii stanu zagrożenia. Za propozycją rządu zagłosowało 178 posłów, 75 było przeciwnych, natomiast 97 wstrzymało się od głosu.

Postulowane przez Sancheza wydłużenie stanu zagrożenia poparli poza socjalistami (PSOE) posłowie wchodzącego w skład koalicji rządowej bloku Unidas Podemos (UP), a także Partii Obywatelskiej (Cs), Nacjonalistycznej Partii Basków (PNV) oraz pięciu mniejszych ugrupowań regionalnych i lewicowych.

Przeciwko wydłużeniu stanu zagrożenia był konserwatywny Vox, trzy separatystyczne ugrupowania z Katalonii: Republikańska Lewica Katalonii (ERC), Razem dla Katalonii (JxCat), Kandydatura Jedności Ludowej (CUP), a także Forum Obywatelskie z Asturii (FAC).

Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami lidera Partii Ludowej (PP) Pablo Casado, 88 posłów tego największego ugrupowania opozycji parlamentarnej, wstrzymało się od głosu. W trakcie debaty przewodniczący PP zarzucał Sanchezowi niewłaściwe zarządzanie sytuacją kryzysową w kraju. Twierdził też, iż utrzymywanie stanu zagrożenia w Hiszpanii “obecnie nie ma już sensu”.

Wprawdzie pod koniec kwietnia Sanchez ogłosił plan stopniowego “powrotu do normalności”, ale zapowiedział, że wszystkie obostrzenia w korzystaniu z przestrzeni publicznej zostaną zlikwidowane dopiero pod koniec czerwca. Zastrzegł, że wciąż istnieje ryzyko nasilenia się zachorowań na Covid-19.

W drugiej połowie kwietnia wyraźnie zarysowała się tendencja spadku liczby nowych zgonów i zakażeń koronawirusem w Hiszpanii. Do środy z powodu Covid-19 zmarło w tym kraju 25857 osób, a zachorowało 220325.

Marcin Zatyka (PAP)