24 mld euro mogło kosztować niemiecką branżę turystyczną niemal całkowite zablokowanie usług w tym sektorze z powodu pandemii koronawirusa - oświadczył w poniedziałek szef Niemieckiego Związku Turystycznego (DTV) Reinhard Meyer.

“Mamy obliczenia, z których wynika, że w marcu i kwietniu wpływy były o 24 mld euro mniejsze” - ocenił szef DTV w rozmowie z siecią medialną RND. Z danych związku wynika, że w samym okresie Wielkanocy nie doszło do 70 mln wcześniej zarezerwowanych noclegów.

Żeby przeciwdziałać serii bankructw w branży turystycznej Meyer zwrócił się do rządu federalnego o uruchomienie programu natychmiastowej pomocy finansowej dla małych i średnich przedsiębiorstw, które zatrudniają do 250 pracowników.

W ocenie szefa DTV sektorowi nie wystarczy obiecana przez gabinet kanclerz Angeli Merkel obniżka podatku VAT na usługi gastronomiczne do 7 proc., która ma wejść w życie 1 lipca 2020 r.

Meyer przewiduje powolny i stopniowy powrót turystyki w tym roku. Z regularnej oferty będzie można skorzystać dopiero późnym latem - oznajmił. Urlop będzie wymagał większej samodyscypliny, np. w zachowywaniu odstępu. Żeby zapobiec tłumom na plaży, Meyer nie wykluczył konieczności wprowadzania kontroli i sankcji.

Tegoroczni urlopowicze będą musieli zachować zdrowy rozsądek, aby nie zagrozić turystyce w całym kraju: “Sektor nie przetrwa ponownych zamknięć” - podkreślił.

Z Lipska Łukasz Grajewski (PAP)