Głosowanie korespondencyjne to obecnie najbezpieczniejsza forma; wybory powinny się odbyć, aby nie przeciągał się stan napięcia – ocenił szef BBN Paweł Soloch. Według niego, nie należy wprowadzać stanu nadzwyczajnego..

Pytany w czwartek w TVP1, czy majowy termin wyborów jest dobry, szef BBN powiedział: "Myślę, że rozstrzygająca jest opinia tych, którzy są na pierwszej linii walki z pandemią i oceniają sytuację bezpieczeństwa - czyli ministra zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego. One wskazują, że forma korespondencyjna - która jest w tej chwili w toku przygotowań - jest formą najbezpieczniejszą".

Jak ocenił, jak najszybciej należy rozstrzygnąć "kwestie formalnoprawne, żeby nie przeciągać stanu wewnętrznego napięcia politycznego".

"Przeciąganie stanu niepewności, epatowanie informacjami o możliwości wprowadzenia któregoś ze stanów nadzwyczajnych, zważywszy na konsekwencje, jakie by to niosło, również być może w postaci roszczeń koncernów międzynarodowych pod adresem Polski, jest oczywiście dla nas niekorzystne i nie powinno być realizowane" – oświadczył Soloch.

Odnosząc się do koncepcji odroczenia wyborów o dwa lata, szef BBN przypomniał o formalnej propozycji zmiany konstytucji wniesionej przez przywódców Zjednoczonej Prawicy i "w całości odrzuconej przez opozycji".

Lider Porozumienia Jarosław Gowin rozpoczął w poniedziałek cykl konsultacji z przedstawicielami klubów parlamentarnych na temat postulowanej przez Porozumienie zmiany konstytucji zakładającej, że obecna kadencja prezydenta trwałaby siedem lat. Dzięki takiemu rozwiązaniu wybory prezydenckie miałyby się odbyć za dwa lata, a Andrzej Duda nie ubiegałby się o reelekcję.

Na początku kwietnia Porozumienie złożyło projekt nowelizacji konstytucji w tej sprawie. Pod dokumentem podpisali się też posłowie PiS, m.in. prezes ugrupowania Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki.

Przed Wielkanocą Sejm uchwalił ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Pozwala ona także marszałkowi Sejmu w razie epidemii zarządzić zmianę daty wyborów. Wyborom korespondencyjnym sprzeciwia się opozycja, w tym KO. Przewodniczący PO Borys Budka zapowiedział na piątek spotkanie z prezesem Porozumienia Jarosławem Gowinem w sprawie "planu na bezpieczne wybory". Wybory, które KO proponuje przesunąć na maj 2021, są także tematem rozmów KO z PSL i Lewicą.

"Jasne jest, że pandemia wywołuje kryzys; jednym z przejawów tego kryzysu jest modyfikacja ćwiczenia Defender, drugim zjawiskiem jest pojawienie się dużej ilości fake newsów obliczonych między innymi na osłabienie spójności Sojuszu" – powiedział Soloch w czwartek w TVP1, nawiązując do zmiany i ograniczenia Defender-Europe20 - amerykańskiego ćwiczenia z przerzutu wojsk do Europy. Zaznaczył, że ze strony sojuszników konieczne jest "budowanie spójnego przekazu wobec kluczowych zagrożeń".

Dodał, że jednym z takich zagrożeń jest pandemia i należałoby tego typu wyzwania uwzględniać w strategii bezpieczeństwa narodowego. Przypomniał, że obecna strategia została przygotowana jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa. "Oczywiście pewne elementy były, natomiast wskazane jest rozważenie, aby wprowadzić również doświadczenia z ostatnich miesięcy" – powiedział szef BBN.

Podkreślił, że "mając do czynienia z pierwszoplanowym problemem", jakim jest pandemia należy "jednocześnie wychwytywać i reagować na wszelkie próby manipulacji". Jako przykłady takich oddziaływań podał wiadomości o rzekomym radioaktywnym zagrożeniu spowodowanym pożarami lasów w okolicy Czarnobyla i rozpowszechniane przez portale internetowe "fałszywe oświadczenia oficerów wojska, które rzekomo nawoływały do nieposłuszeństwa wobec rządu".

"Musimy pamiętać, że pod powierzchnią głównego tematu, jakim jest walka z koronawirusem, trwa ciągle wojna informacyjna" – oświadczył Soloch.

Nawiązując do obecności sojuszniczych wojsk w Polsce i relacji polsko-amerykańskich szef BBN zwrócił uwagę, że w czwartek dowódca wojsk USA w Polsce otrzyma nominację generalską. Dodał, że jest to wypełnienie jednego z zapisów porozumienia zawartego przez prezydentów Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa.

Podkreślił, że do bezpieczeństwa przyczynia się także wzmacnianie międzynarodowe pozycji Polski, której służą takie przedsięwzięcia jak wyjazd wojskowych lekarzy do Słowenii i USA w celu wymiany doświadczeń w walce z pandemią. Przyznał, że wydarzenie ma wymiar symboliczny, ale - jak zaznaczył - "symbole są niezwykle ważne, a zwłaszcza w polityce, one pokazują naszą solidarność" i budują pozycję Polski w NATO.