Kongres Deputowanych, niższa izba parlamentu Hiszpanii, poparła w środę decyzję rządu premiera Pedra Sancheza o przedłużeniu stanu zagrożenia epidemicznego, który w związku z tym będzie obowiązywał do 9 maja.

Za przedłużeniem po raz drugi stanu zagrożenia zagłosowało 269 posłów, 60 było przeciw, zaś 16 wstrzymało się od głosu. W trakcie sesji w opustoszałej sali parlamentu 295 głosów zostało oddanych przez deputowanych zdalnie.

Przeciw przedłużeniu stanu zagrożenia zagłosowała konserwatywna partia Vox oraz dwa separatystyczne ugrupowania z Katalonii: Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) oraz Razem dla Katalonii (JxCat).

Posłowie innego separatystycznego ugrupowania z tego regionu, Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC), wstrzymali się od głosu. Podobnie zrobili deputowani separatystycznej baskijskiej partii Bildu.

Premier podczas debaty wzywał posłów do poparcia dłuższej kwarantanny, wskazując na wciąż wysoką liczbę zgonów i przypadków zakażenia z powodu koronawirusa. Do środy w Hiszpanii wskutek infekcji zmarło ponad 21,7 tys. osób, a ponad 208 tys. zostało zakażonych.

Sanchez zapowiedział, że od drugiej połowy maja jego gabinet będzie systematycznie znosił restrykcje wprowadzone w połowie marca w związku z epidemią.

Madrycka rozgłośnia Cope odnotowała, że za wydłużeniem stanu zagrożenia opowiadali się również biskupi Hiszpanii. Radio przypomniało, że w poniedziałek sekretarz generalny Konferencji Episkopatu tego kraju biskup Luis Arguello wezwał polityków do “porzucenia sporów ideologicznych i dążenia do jedności oraz współpracy” w walce z epidemią.