Szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska nie zapłaciła jeszcze 6 tys. zł grzywny nałożonej na nią w styczniu przez sędziego Pawła Juszczyszyna. Kaczmarska złożyła zażalenie na decyzję o ukaraniu jej grzywną i jednocześnie wniosła, by ze sprawy wyłączyć wszystkich sędziów Apelacji Białostockiej.

"Grzywna ta nie została jeszcze opłacona, trwa wymiana korespondencji między stroną a sądem w tej sprawie" - poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski.

Sędzia Paweł Juszczyszyn 24 stycznia nałożył na szefową Kancelarii Sejmu Agnieszkę Kaczmarską dwie grzywny po 3 tys. zł każda. Jedna z grzywien dotyczyła tego, że Kaczmarska nie spełniła wniosku sądu i nie ujawniła list poparcia do KRS. Drugą grzywnę Juszczyszyn wymierzył jej za to, że na miejscu w Sejmie uniemożliwiła mu zapoznanie się z listami poparcia do KRS argumentując, że Juszczyszynowi cofnięto delegację na wyjazd do Warszawy.

"Ranga urzędu sprawowanego przez Agnieszkę Kaczmarską, fachowość i wiedza, jaką powinna się cechować szefowa Kancelarii Sejmu wskazuje na to, że stopień szkodliwości czynu, jeśli chodzi o bezzasadną odmowę żądanych dokumentów, jest bardzo wysoki. To uzasadnia nałożenie grzywny w najwyższym wymiarze" - argumentował w styczniu sędzia Juszczyszyn i podkreślał, że obie grzywny Kaczmarska winna zapłacić z majątku osobistego, a nie z funduszy Kancelarii Sejmu.

Decyzja Juszczyszyna nie była prawomocna i Kaczmarska za pośrednictwem pełnomocnika skorzystała ze środków odwoławczych. Jak poinformował PAP rzecznik sądu, najpierw Kaczmarska wniosła o pisemne uzasadnienie decyzji o ukaraniu jej grzywną. Ponieważ takie uzasadnienie sąd wydaje po wniesieniu stosownej opłaty, sąd wezwał Kaczmarską do jej wniesienia. "W tej kwestii wymieniano pisma pomiędzy sądem, a stroną, które dotyczyły kwestii opłaty. Ostatecznie sąd od niej odstąpił" - powiedział rzecznik sądu w Olsztynie.

Gdy kwestia opłaty została wyjaśniona, w międzyczasie Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zawiesiła w wykonywaniu obowiązków sędziego Juszczyszyna. "Ponieważ decyzję o grzywnie wydał sąd w jednoosobowym składzie po zawieszeniu sędziego Juszczyszyna nie było komu napisać uzasadnienia, jakiego oczekiwała strona" - powiedział sędzia Dąbrowski-Żegalski. Dodał, że takie sytuacje są przewidziane prawem i w związku z tym przewodniczący wydziału, w którym jest ta sprawa polecił uczynić w aktach wpis, że uzasadnienie jest niemożliwe.

"Na początku marca wysłano stosowne zawiadomienie do strony i od tej pory biegł czas na decyzję o ewentualnym zaskarżeniu grzywny. Pełnomocnik pani Kaczmarskiej w terminie wniósł takie zażalenie i jednocześnie złożył wniosek o wyłączenie ze sprawy wszystkich sędziów Sądu Okręgowego w Olsztynie i Apelacji Białostockiej" - podał Dąbrowski-Żegalski. Sędzia doprecyzował, że sędziowie z Apelacji Białostockiej mieliby być - zgodnie z wolą Kaczmarskiej - wyłączeni tylko od sprawy rozpoznawania jej zażalenia na ukaranie grzywną, nie zaś od całej sprawy.

Kwestia wyłączenia sędziów losowo została przydzielona sędzi Sądu Okręgowego w Olsztynie, a ta 3 kwietnia oświadczyła, że nie ma przeszkód, by się nią zajęła. "W związku z tym wniosek o wyłączenie sędzi losowo wybranej nie został uwzględniony" - powiedział Dąbrowski-Żegalski i dodał, że od tej decyzji Agnieszka Kaczmarska może się odwołać do innego składu sądu.

Mimo wymiany pism pomiędzy Kaczmarską a sądem, sędzia, która przejęła sprawę po sędzim Juszczyszynie, wyznaczyła termin rozpoznania apelacji na 22 maja.

Sędzia Paweł Juszczyszyn został zawieszony w orzekaniu 4 lutego, 10 dni później Sejm ujawnił listy poparcia do KRS.