Liczba zakażeń koronawirusem w Kanadzie wzrosła w poniedziałek do 35392, a liczba zmarłych - do 1673. Niektóre prowincje przygotowują się do łagodzenia środków bezpieczeństwa.

Ontario odnotowało w piątek 564 nowych przypadków zakażenia, co jest największym dotąd dobowym wzrostem - jak podała agencja Canadian Press. W sumie w tej prowincji wykryto ok. 9,5 tys. zakażeń, a 478 osób zmarło. W 104 tamtejszych domach opieki zakażonych z

Najpoważniejsza sytuacja w Kanadzie dotyczy dwóch najludniejszych prowincji - Ontario i Quebec. Obie borykają się z problemem licznych ognisk zachorowań w domach długoterminowej opieki dla osób starszych. Quebec zwrócił się już do rządu federalnego o pomoc wojska w domach opieki i została ona udzielona. Premier Ontario Doug Ford powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że pomoc wojska to nadal rozważana możliwość.

Niemniej od kilku dni zaczęły pojawiać się informacje, z których wynika, że narzucone Kanadyjczykom przez prowincje środki hamujące rozprzestrzenianie się COVID-19, zaczęły działać.

W Kolumbii Brytyjskiej już w ub. tygodniu dane wskazywały, że mijał kolejny tydzień bez znaczących wzrostów liczby zakażeń, hospitalizacji czy zgonów. Władze prowincji przekazały, że jeśli spadkowy trend w liczbie nowych zachorowań będzie trwał, w maju będzie możliwe rozpoczęcie łagodzenia niektórych ograniczeń.

Naczelna lekarz prowincji, dr Bonnie Henry mówiła w sobotę, że – jak cytowały media – mieszkańcy Kolumbii Brytyjskiej będą mieli latem więcej możliwości kontaktów społecznych, krzywa liczby zachorowań zaczyna mieć bardziej płaski przebieg, ale – podkreśliła – nie należy mieć wielkich oczekiwań. Jeśli obecny trend się utrzyma, będzie możliwe, na przykład, otwarcie szkół. Henry dodała, że biznes musi pomyśleć nad „modelem hybrydowym”, czyli umożliwiającym zamówienia online i odbiór na miejscu. Liczba wykrytych przypadków zakażenia w Kolumbii Brytyjskiej wynosiła w poniedziałek 1646, zmarły dotychczas 82 osoby.

Premier Ontario mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że „dotychczas udało się uniknąć najgorszego scenariusza rozwoju sytuacji (…) ale nadal jesteśmy w trakcie bitwy”. Dodał też, że prowincja pracuje nad planem stopniowego łagodzenia restrykcji, także tych wobec biznesu. Wdrażanie tego planu będzie jednak zależało od opinii ekspertów, a ci przestrzegają przed zbyt wczesnym znoszeniem ograniczeń.

W Ontario, jak wynika z przedstawionych w poniedziałek modeli, liczba zarażeń między ludźmi wydaje się osiągać szczyt wcześniej niż prognozowano. Wirus przenosi się przede wszystkim w domach opieki oraz w miejscach, gdzie gromadzą się ludzie. Podobnie jak w Kolumbii Brytyjskiej, modele pokazują, że mniej osób trafia do szpitali i na oddziały intensywnej opieki. Według zaktualizowanych prognoz eksperci szacują, że w trakcie obecnej fali zachorowań w Ontario zostanie zakażonych do 20 tys. osób.

W pierwszych modelach rozwoju sytuacji z początku kwietnia prognozowano, że liczba zachorowań w Ontario może wynieść od 80 tys. do 300 tys. osób. W wariancie uwzględniającym ścisłe zasady ograniczania kontaktów między ludźmi zakładano, że w Ontario podczas całej pandemii umrze od 3 tys. do 15 tys. osób, w zależności od restrykcyjności wprowadzanych zasad. Ten sam scenariusz zakładał, że do końca kwietnia br. w Ontario umrze 1600 osób przy obecnym poziomie restrykcji, a jeśli poziom ten zostanie podwyższony – umrze 200 osób, ale bez żadnych regulacji zmarłoby 6 tys. osób.

Według danych z poniedziałku w Ontario liczba wykrytych przypadków koronawirusa wzrosła o 606, do prawie 11184, zmarło 637 osób.

W Quebecu liczba wykrytych przypadków to 19319, a liczba osób zmarłych wzrosła w poniedziałek o 62, do 939. Premier prowincji Francois Legault powiedział, że szkoły pozostaną zamknięte, ale nie wykluczył ich otwarcia przed końcem roku szkolnego.

Wszystkie nie niezbędne sektory i biznesy są w Quebecu zamknięte co najmniej do 5 maja, ale od poniedziałku ponownie ruszyły budowy domów i mieszkań oraz remonty, w których prace planowano zakończyć w lipcu. Przestrzegania zasad bezpieczeństwa ma pilnować 300 inspektorów.

W Manitobie, Nowym Brunszwiku i na Wyspie Księcia Edwarda w niedzielę nie odnotowano nowych przypadków zachorowań.