Zawsze ze spokojem podchodzę do sondaży, ale cieszę się, że coraz więcej Polaków podziela mój sposób działania - powiedział PAP lider PSL, kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany o sondaże, w których zajmuje drugie miejsce i prześciga kandydatkę PO.

Z sondażu IBRiS przeprowadzonego dla Onetu wynika, że Andrzej Duda wygrałby wybory w I turze, gdyby te odbyły się w najbliższą niedzielę. Na ubiegającego się o reelekcję prezydenta zagłosowałoby 52,9 proc. badanych. Na drugim miejscu znalazł się kandydat Koalicji Polskiej PSL-Kukiz15 Władysław Kosiniak-Kamysz, który otrzymałby 12,6 proc. głosów. Na trzecim miejscu znalazła się kandydatka PO Małgorzata Kidawa-Błońska, na którą oddanie głosu zadeklarowało 11,4 proc. respondentów.

Podobne wyniki uzyskano w sondażu przeprowadzonym przez Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu", którego liderem jest Andrzej Duda (44,53 proc. poparcia); Władysław Kosiniak-Kamysz wyprzedza Małgorzatę Kidawę-Błońską. Na kandydata Koalicji Polskiej głos oddałoby 15,25 proc., natomiast na kandydatkę PO - 14,23 proc.

Kosiniak-Kamysz podkreślił w rozmowie z PAP, że zawsze ze spokojem podchodzi do sondaży. "Cieszyć może to, że coraz więcej osób podziela mój sposób działania. Myślę, że też w tym trudnym czasie kryzysu, szukania dobrych rozwiązań dla pracowników, pracodawców i dla rolników" - zaznaczył.

Na pytanie, czy pomimo tak wysokiego miejsca w sondażach, nadal obstaje przy tym, by przełożyć termin wyborów prezydenckich, lider PSL odparł, że tak. "Uważam, że wybory muszą się odbyć w sposób rzetelny, a dzisiaj nie ma kampanii wyborczej, bo ona się sama zawiesiła" - ocenił Kosiniak-Kamysz.

W jego ocenie, życie i zdrowie Polaków jest sprawą świętą, a nie termin wyborów. "Można go (termin wyborów) w łatwy sposób przesunąć i wszyscy powinni się skupić tylko na jednym - na pomocy - po pierwsze tej medycznej, później na pomocy gospodarczej, społecznej" - powiedział szef PSL.

Dopytywany, co jego zdaniem wpłynęło na to, że prześcignął w sondażach kandydatkę PO Małgorzatę Kidawę-Błońską, Kosiniak-Kamysz powtórzył, iż cieszy go to, że coraz więcej Polaków myśli podobnie jak on.

"I coraz więcej Polaków uważa - przynajmniej ja to tak interpretuję - mój sposób działania za prawidłowy" - mówił lider PSL.