Ostatniej doby policjanci w całym kraju skontrolowali ponad 67 tys. osób poddanych przymusowej kwarantannie. W 339 przypadkach stwierdzono uchybienia kwalifikujące się do ukarania – poinformował w niedzielę PAP rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka.

Jak ocenił rzecznik KGP osoby poddane kwarantannie wyjątkowo odpowiedzialnie podchodzą do obecnej sytuacji. Jednak - jak podkreślił inspektor Mariusz Ciarka - te osoby, które "naruszają prawo i unikają kwarantanny muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami".

Wskazał, że w ciągu ostatniej doby policjanci w całym kraju sprawdzili 67274 osoby poddane przymusowej kwarantannie. "W 339 przypadkach stwierdziliśmy uchybienia, w naszej ocenie kwalifikujące się na wdrożenie czynności mających na celu pociągnięcie do odpowiedzialności prawnej w związku z niestosowaniem się do obostrzeń określonych w kwarantannie" - podał policjant.

"Policjanci otrzymali również 251 próśb o pomoc między innymi w sprawie zakupu żywności, leków, wyniesienia śmieci z domu, wysłania przesyłki" - dodał.

Kwarantanna nakładana jest na osoby zdrowe, które miały styczność z osobami zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie koronawirusem. Trwa 14 dni. W jej czasie nie wolno opuszczać miejsca zamieszkania.

W piątek rząd w związku z wprowadzeniem stan epidemii podwyższył kary za nieprzestrzeganie zasad kwarantanny.

"Wprowadzamy bardziej surowe kary – z 5 tys. zł na 30 tys. zł, ale także wprowadzamy mechanizmy śledzenia tego, czy dana osoba przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarowała" – mówił w piątek premier Mateusz Morawiecki.

W niedzielę rano Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 11 kolejnych osobach zakażonych koronawirusem. W sumie liczba osób zakażonych koronawirusem w Polsce wynosi obecnie 547. Pięć z tych osób zmarło.

Resort zdrowia przekazał również, że w szpitalu w Poznaniu zmarła 37-letnia kobieta. "Czekamy na diagnozę lekarzy co do przyczyn śmierci" - zaznaczył.

Koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. (PAP)

Autor: Bartłomiej Figaj