Zmiany w zarządzie telewizji publicznej nie upokorzyły prezydenta Andrzeja Dudę - powiedział w czwartek w RMF24 wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS). Jak dodał, prezydent Duda nie został ograny przez odwołanie Marzeny Paczuskiej z zarządu TVP.

We wtorek Rada Mediów Narodowych odwołała Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP. Jednocześnie RMN powołała Macieja Łopińskiego na pełniącego obowiązki prezesa zarządu TVP S.A. oraz zawiesiła na 3 miesiące Marzenę Paczuską-Tętnik, członka zarządu spółki. Jacek Kurski ma pozostać w strukturach spółki jako doradca zarządu TVP.

Karczewski pytany w RMF24 o to, kto zdecydował zdecydował się tak upokorzyć prezydenta Andrzeja Dudę przez odwołanie Marzeny Paczuskiej z zarządu TVP, powiedział, że "nie ma mowy o żadnym upokorzeniu". "Są zmiany w telewizji, które pewno wpłyną na dobre zmiany w telewizji publicznej" - podkreślił.

"Uważam, że prezydent nie został ograny" - zaznaczył Karczewski.

Zapytany dlaczego nadal telewizją publiczną rządzi Jacek Kurski, powiedział, że "Jacek Kurski nie rządzi telewizją". "Nie jest prezesem TVP, a decyzje podejmuje p.o. prezes (Maciej Łopiński)" - tłumaczył. Jak zauważył, "są już pewne zmiany w ramówce".

Prezydent Andrzej Duda ogłosił w piątek, że podpisał nowelę ustawy o radiofonii i telewizji i ustawy abonamentowej przyznającą w 2020 r. rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł dla TVP i Polskiego Radia.

Według doniesień Wirtualnej Polski, prezydent zażądał od przewodniczącego Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego odwołania prezesa TVP. W zamian za odwołanie Kurskiego - informowała Wirtualna Polska - prezydent miał obiecać podpisanie noweli ustawy abonamentowej. (PAP)

autorka: Iwona Pałczyńska