Premier Giuseppe Conte powiedział w czwartek na konferencji prasowej, że wsparcie to zostanie przekazane firmom i rodzinom.

W ciągu kilku dni prawie podwojono sumę wsparcia. Według wcześniejszych zapowiedzi miało to być około 3,6 mld euro.

"To kroki nadzwyczajne i pilne" - tak decyzję tę wytłumaczył szef rządu. Fundusze zostaną przekazane firmom różnych branż, ponoszącym straty w rezultacie szerzenia się wirusa, a także rodzinom. Będzie to na przykład wsparcie w postaci bonów dla opiekunek dzieci, które pozostały w domu z powodu zamknięcia żłobków, przedszkoli i szkół do 15 marca.

Premier poinformował, że wszystkim ministrom przekazał notatki z propozycjami, jakie zgłosiły w sprawie pomocy partie opozycji, w tym Liga i Forza Italia.

Conte zaznaczył, że wyasygnowanie tych środków nie oznacza "skoku w ciemność". Tak odniósł się do kwestii powiększenia deficytu budżetowego jako konsekwencji dodatkowej pomocy w związku z kryzysem epidemiologicznym. Premier wyraził przekonanie, że Komisja Europejska zrozumie, w jakiej sytuacji znalazły się Włochy. Wcześniej rząd zapowiadał, że będzie zabiegał w Brukseli o prawo do większej elastyczności budżetowej w związku z koronawirusem.

Obecny na konferencji w Kancelarii Premiera minister finansów Roberto Gualtieri oświadczył, że przekazane w trybie pilnym środki umożliwią podjęcie potrzebnych natychmiast kroków.

"Nikt nie straci pracy z powodu koronawirusa"- zapewnił Gualtieri. Poinformował, że do UE już został wysłany list z informacją o nowych decyzjach dotyczących budżetu. Jak stwierdził, nie przewiduje żadnych problemów.