Z mężczyzną, u którego potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem w Polsce, podróżowało 11 osób, które mieszkają na Pomorzu - ośmiu pasażerów, dwóch kierowców i pilotka - poinformowała w środę rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku Anna Obuchowska.

"Osoby, z którymi udało nam się skontaktować zostały poddane kwarantannie. Nasi inspektorzy cały czas pracują" - powiedziała rzeczniczka.

Autokar firmy "Sindbad", którym z Niemiec powrócił pacjent "zero", skończył trasę w niedzielę koło południa w Gdańsku.

"Od niedzieli nikt nie podróżował tym autobusem. Pojazd cały czas stał na parkingu. Dzisiaj odbyła się procedura dezynfekcji pojazdu" - poinformował PAP w środę wiceprezes zarządu spółki "Sindbad" Bogdan Kurys.

Znane są też wyniki badań pacjentek hospitalizowanych w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Jak poinformowała w środę Obuchowska, wynik testu obu pacjentek jest negatywny, co oznacza, że nie są zakażone koronawirusem.

Aktualnie w województwie pomorskim nadzorem epidemiologicznym objęte są 682 osoby, w tym pięciu obywateli Chin.

W związku z ryzykiem zachorowań na COVID-19 Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny wydał dla wszystkich szpitali na Pomorzu rekomendację, aby wstrzymały odwiedziny. Do zaleceń zastosowało się Uniwersyteckie Centrum Kliniczne oraz spółka Copernicus, do której należą m.in. Szpital im. M. Kopernika i Szpitalu św. Wojciecha w Gdańsku.

Ponadto sanepid wydał rekomendację dla władz samorządowych, aby rozważyły odwołanie imprez masowych.

Do pomorskich podmiotów zarządzających transportem publicznym wysłano zalecenia dezynsekcji pojazdów - poręczy, klamek, kasowników, a także automatycznego otwierania drzwi na przystankach.

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich wprowadził w środę stan podwyższonej gotowości w kolejnych szpitalach.

Oznacza to m.in. poszerzenie bazy łóżkowej, zabezpieczenie personelu medycznego w stałej gotowości do udzielania świadczeń zdrowotnych, przygotowanie do przyjęcia i pozostawanie w stałej gotowości do przyjmowania z możliwością izolacji pacjentów zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2.

Stan podwyższonej gotowości wprowadzono w środę w Szpitalu Marynarki Wojennej w Gdańsku (ul. Polanki 117), Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Człuchowie (ul. Szczecińska 16), Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Gdańsku (ul. Kartuska 4/6), Szpitalu Dziecięcym Polanki im. Macieja Płażyńskiego w Gdańsku ( ul. Polanki 119), Szpitalu Specjalistycznym w Prabutach (ul. Kuracyjna 30), Szpitalu Specjalistycznym w Ustce (ul. Adama Mickiewicza 12).

W ubiegłym tygodniu stan podwyższonej gotowości wprowadzono w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku (ul. Smoluchowskiego 18) i Uniwersyteckim Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni (ul. Powstania Styczniowego 9B).

W środę rano minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że w nocy potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce. Pacjent, u którego go wykryto, jest hospitalizowany w Zielonej Górze.

Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok. 15-20 proc. osób. Do zgonów dochodzi u 2-3 proc. chorych, ale eksperci oceniają, że dane te mogą być zawyżone, bo wielu osobom z lekkim przebiegiem najpewniej nie wykonano badań laboratoryjnych, gdyż mogli się nie zgłosić do lekarzy.