Do połowy marca we Włoszech będą zamknięte wszystkie szkoły i uniwersytety - zdecydował w środę rząd Giuseppe Contego w związku z kryzysem wywołanym przez koronawirusa. Wiadomość o tym podały włoskie media. Tylko że zaraz potem mister oświaty oświadczyła: "Nie zapadła żadna decyzja, nie ma zamknięcia szkół".

Dotychczas szkoły i uczelnie zamknięte były w kilku regionach na północy Włoch, gdzie odnotowano najwięcej przypadków wirusa.

Tyle że, gdy agencje prasowe i stacje telewizyjne jednocześnie podały informację o tym, że rząd w związku z szerzeniem się koronawirusa zdecydował o prewencyjnym zamknięciu szkół wszystkich szczebli i uniwersytetów do połowy marca, kilka minut później do dziennikarzy wyszła z Kancelarii Premiera minister oświaty Lucia Azzolina.

"Nie zapadła żadna decyzja, nie ma zamknięcia szkół" - oświadczyła Azzolina. Zastrzegła, że ostateczna decyzja o zamknięciu wszystkich szkół w kraju lub tylko w niektórych jego regionach zapadnie w najbliższych godzinach.

Obecnie szkoły i uczelnie są zamknięte w kilku regionach na północy Włoch, gdzie odnotowano najwięcej przypadków wirusa Covid-19.

Włochy są krajem europejskim, w którym najbardziej szerzy się koronawirus. Potwierdzono jego przypadki w 19 z 20 regionów, z wyjątkiem Doliny Aosty.