Zdaniem krytykujących je działaczy planowano ich już więcej, niż 90. O takiej właśnie liczbie mówi się w przestrzeni publicznej.
Wojewodowie nie widzą podstaw do uchylania uchwał, a część gmin zamierza bronić swoich racji na drodze sądowej.
Poznaliśmy szczegółowe zestawienie, którym posiłkuje się Lewica w nagłaśnianiu sprawy uchwał, które – zdaniem polityków ugrupowania – dyskryminują osoby ze środowisk LGBT. – To oddolny projekt indywidualnych obywateli-aktywistów –tłumaczy DGP poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek.
Zestawienie to ponad 20 arkuszy pokazujących m.in., w których jednostkach samorządu terytorialnego (JST) i w jaki sposób na przestrzeni ostatnich miesięcy podejmowana była tematyka LGBT, jakie są zagraniczne samorządy partnerskie tych dla JST, ile dotacji unijnych owe samorządy wykorzystują, kto i jak głosował, jaki był efekt prac miejscowych rad np. nad rezolucjami dotyczącymi LGBT itd. Do tego dochodzą linki do protokołów z sesji rad, podjętych uchwał i rezolucji.
Jakie są główne wnioski? Z zestawienia wynika, że 93 rady przyjęły 52 uchwały przeciwko „ideologii LGBT”, 37 Samorządowych Kart Praw Rodzin (SKPR) oraz 9 własnych uchwał – łącznie 98 tego typu deklaracji.
Przykładowo 21 lutego SKPR przyjęła rada powiatu limanowskiego. „Programy współpracy z organizacjami społecznymi powinny uwzględniać́ zasadę̨ wzmacniania rodziny i małżeństwa oraz wykluczać finansowanie projektów, które godzą w te wartości. Konieczne jest w szczególności wyłączenie możliwości przeznaczania środków publicznych i mienia publicznego na projekty podważające konstytucyjną tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny lub autonomię rodziny” – czytamy w podjętej uchwale. Z kolei gmina Potworów (woj. mazowieckie) przyjęła rezolucję przeciwko „ideologii LGBT”. „Nie zgadzamy się na sprzeczne z prawem instalowanie funkcjonariuszy politycznej poprawności w szkołach (tzw. latarników). Będziemy strzegli prawa do wychowywania dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców. Zrobimy wszystko, aby do szkół nie mieli wstępu gorszyciele zainteresowani seksualizacją polskich dzieci w myśl standardów Światowej Organizacji Zdrowia. Nie pozwolimy wywierać administracyjnej presji na rzecz stosowania poprawności politycznej (niekiedy słusznie zwanej po prostu homopropagandą) w wybranych zawodach” – deklarują radni w podjętej uchwale.
Liczba JST, w których – zdaniem działaczy Lewicy – temat LGBT poruszany jest na różne sposoby, jest dużo większa niż wspomniane 93 jednostki. Zestawienie liczy bowiem aż 201 pozycji. Wylicza m.in. te samorządy, w których radni przyjęli uchwały lub rezolucje o LGBT, ale również gdzie projekty tego rodzaju odrzucono, nie wprowadzono do porządku lub zdjęto (kilkadziesiąt przypadków), gdzie trwa lub trwało lobbowanie za przyjęciem takich rozwiązań (wskazuje się tu na Ordo Iuris, Ruch Narodowy czy Polonia Christiana) czy przygotowano jedynie projekt lub petycję. Niektóre z samorządów w zestawieniu występują dwa–trzy razy, bo np. przyjęto tam zarówno rezolucję, jak i Samorządową Kartę Praw Rodzin.
Przeciwko traktowaniu tej karty jako dotykającej środowiska LGBT protestuje Ordo Iuris. Działaczom instytutu nie podoba się włączanie JST z przyjętymi SKPR do kategorii gmin dyskryminujących mniejszości seksualne i np. umieszczania ich w „Atlasie nienawiści”, czyli specjalnej mapie przygotowanej przez ruchy LGBT. – Opracowana przez ekspertów Ordo Iuris, we współpracy z ponad 20 organizacjami społecznymi, Samorządowa Karta Praw Rodzin jest deklaracją promującą konstytucyjne zasady ochrony rodziny, małżeństwa, rodzicielstwa i macierzyństwa (art. 18 konstytucji), ochrony życia rodzinnego (art. 47 konstytucji) i ochrony dzieci przed demoralizacją (art. 72 konstytucji). Karta przewiduje także szczególną ochronę prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami (art. 48 konstytucji) – podaje Ordo Iuris i zapewnia, że karta w żadnym miejscu nie nawołuje do nienawiści lub dyskryminacji, a część samorządów uwzględnionych w „Atlasie” już podjęła decyzję o obronie swojej reputacji na drodze sądowej.
Także Lewica zamierza bronić swoich racji. Poseł Krzysztof Śmiszek rozesłał już skargi do wszystkich wojewodów na JST, które podjęły uchwały dotyczące LGBT. – Przepisy kodeksu postępowania administracyjnego dają możliwość złożenia takiej skargi, jeśli stoi za tym interes publiczny. Zobaczymy, jak wojewodowie zareagują. Jeśli będą mnie zwodzili, prawdopodobnie złożę skargi do WSA na ich działania – zapowiada.
Pytani przez nas przedstawiciele urzędów wojewódzkich twierdzą, że nie można unieważnić takich uchwał samorządowych. – Organy JST mogą podejmować uchwały określające ich stanowisko w jakiejś kwestii, deklarujące określone intencje, pozytywnie albo negatywnie oceniające ja kieś zjawisko społeczne. Deklaracje te nie mają charakteru normatywnego, nie stanowią aktów prawa miejscowego ani innych prawnych aktów indywidualnych, ingerujących w sferę praw bądź obowiązków organów państwowych, instytucji podległych tym organom czy też osób fizycznych bądź prawnych – wyjaśnia Marek Wieczerzak, rzecznik wojewody lubelskiego.
Z taką argumentacją nie zgadza się Krzysztof Śmiszek. – Uchylenie takiej uchwały samorządu jest absolutnie możliwe. Niektóre uchwały mają charakter miękki, ale w dalszym ciągu mogą pośrednio wpływać na sytuację mniejszości i pośrednio je dyskryminować – uważa. Podobnego zdania jest rzecznik praw obywatelskich, który również zaskarżył niektóre uchwały. W ocenie RPO akty te „dyskryminują osoby nieheteronormatywne i transpłciowe, wykluczając je ze wspólnoty samorządowej” i „ograniczają prawa i wolności mieszkańców gminy”.