Cały klub Lewicy złożył już podpisy pod wnioskiem o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NIK Mariana Banasia; od wtorku zbieramy podpisy w innych klubach sejmowych, w PiS, PO oraz PSL - powiedział we wtorek szef SLD, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.

„Zaczęliśmy zbierać podpisy pod wnioskiem w klubach; dzisiaj szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski zwrócił się do Platformy Obywatelskiej, do PSL oraz do PiS z wnioskiem o wsparcie naszego wniosku o Trybunał Stanu dla pana Mariana Banasia” - powiedział Czarzasty na spotkaniu z dziennikarzami w Będzinie (Śląskie)

Przypomniał, że są dwie drogi zgodne z prawem do odwołania Mariana Banasia z funkcji szefa NIK. „Jedna droga to: CBA składa wniosek do prokuratury, co już się zrealizowało i nasza prośba, by CBA ten wniosek upubliczniło – i to się nie zrealizowało. Prokuratura zwraca się do Sejmu o uchylenie immunitetu. Sejm to robi, prokuratura stawia zarzuty, sprawny sąd, zreformowany przez cztery lata przez ministra Ziobrę, w krótkim czasie, pierwsza druga instancja, skazanie i pan Banaś jest odwoływany z funkcji” - mówił szef SLD.

Jak zaznaczył, druga droga wiąże się z zebraniem 115 podpisów pod wnioskiem o Trybunał Stanu. Zapewnił, że cały klub Lewicy złożył już pod nim swoje podpisy. „W związku z czym, jak PiS opowiada, albo PO, że nie ma jak tego zrobić, a PiS mówi, że opozycja nie pomaga, to my mówimy, jak to zrobić” - wskazał Czarzasty. „Jeśli nie jesteście obłudni i nie oszukujecie ludzi, podpiszcie się pod tym wnioskiem” - zwrócił się wicemarszałek do posłów innych klubów.

Zapewnił też, że Lewica nie poprze żadnych zmian w Konstytucji, „aby ukarać kogoś za to, że potencjalnie robi coś niezgodnie z prawem”.

Banaś został wybrany na prezesa NIK na 6-letnią kadencję 30 sierpnia br. Wcześniej, od czerwca br. był ministrem finansów, a jeszcze wcześniej wiceministrem w tym resorcie i szefem Krajowej Administracji Skarbowej. We wrześniu stacja TVN podała, że prezes NIK zaniżał w oświadczeniach majątkowych dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami wynajmującymi w kamienicy pokoje na godziny.

Na początku grudnia Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Banasia. Podstawą wszczęcia śledztwa są trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wpłynęły do białostockiej prokuratury: od grupy posłów opozycji, m.in. posła Jana Grabca (KO), Generalnego Inspektora Informacji Finansowej i z CBA, które przeprowadziło kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia.

Banaś oświadczył, że był gotów zrezygnować z funkcji prezesa NIK, ale stał się przedmiotem brutalnej gry politycznej i od złożenia rezygnacji odstąpił. Zapowiedział, że będzie kontynuował misję prezesa NIK w poczuciu odpowiedzialności. Zadeklarował też, że jest gotów odpowiedzieć na każde pytanie śledczych, a jeśli zajdzie potrzeba zrzec się immunitetu przysługującego prezesowi NIK.