Włoska rada ministrów zatwierdziła projekt wprowadzenia podatku cyfrowego. Danina ma wejść w życie w przyszłym roku.
Podatek cyfrowy jest wymierzony przede wszystkim w czwórkę globalnych gigantów technologicznych: Google’a, Apple’a, Facebooka i Amazona (GAFA). To narzędzie fiskalne ma sprawić, by amerykańskie firmy dzieliły się swoimi dochodami – przede wszystkim z reklam internetowych – z krajami, w których je rzeczywiście osiągają. Obecnie na Starym Kontynencie płacą bowiem podatki tylko w państwach, w których mają zarejestrowane spółki, np. w Irlandii i Luksemburgu.
Jak podaje Reuters, zgodnie z projektem budżetu na 2020 r. Włochy spodziewają się 600 mln euro rocznych wpływów z nałożenia 3-proc. daniny na transakcje internetowe. Zapłacić będą musiały wszystkie firmy – niezależnie od tego, gdzie mają siedzibę – które na świecie osiągają łącznie co najmniej 750 mln euro rocznych przychodów, a we Włoszech ich obroty z usług cyfrowych przekraczają 5,5 mln euro. Rzym ma już na koncie sukcesy w pobieraniu daniny od internetowych gigantów.
Dotychczas wymagało to jednak batalii prawnych o zapłatę zaległych podatków. Google, Amazon i Facebook po ugodach zapłaciły w tym kraju ponad 800 mln euro. Pod koniec września, jak informują źródła dziennika „Corriere della Sera”, wszczęto zaś śledztwo w sprawie domniemanego unikania podatków przez Netflix – największy na świecie internetowy serwis wideo, z którego na Półwyspie Apenińskim korzysta 1,4 mln odbiorców.
Reuters zwraca uwagę, że włoski plan opodatkowania koncernów z USA może wywołać ostrą reakcję Waszyngtonu. Jest to o tyle prawdopodobne, że niedawno kłopot z administracją Donalda Trumpa miała z tego powodu Francja. W lipcu nad Sekwaną uchwalono podatek GAFA na poziomie 3 proc. przychodów z mocą obowiązującą od początku 2019 r. Prezydent USA w odwecie chciał podnieść cła na francuskie wina nawet o 100 proc.
W sierpniu zawarto jednak kompromis, ustalając że Francja wyrówna opodatkowanym gigantom technologicznym różnicę między swoją daniną a tym, co zapłaciliby według rozwiązań przygotowywanych przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). W przypadku Francji wpływy z podatku cyfrowego ocenia się na 500 mln euro rocznie.
Do ewentualnego zwrotu nadpłaconego podatku dojdzie jednak nieprędko, gdyż prace nad daniną cyfrową w ramach OECD toczą się bardzo wolno. Porozumienie trzeba bowiem wypracować w gronie ponad stu krajów, w tym Stanów Zjednoczonych. Na razie osiągnięto więc tylko zgodę co do ogólnych założeń, że globalne koncerny cyfrowe faktycznie powinny płacić podatki tam, gdzie osiągają przychody, a nie tylko w państwach, w których zarejestrowały oddziały.
Kwestię próbowano też rozstrzygnąć na szczeblu Unii Europejskiej, jak dotąd bez powodzenia. Projekt dyrektywy Komisji Europejskiej z 3-proc. daniną cyfrową w 2018 r. zablokowały Dania, Finlandia, Irlandia i Szwecja. Nowi komisarze unijni deklarują jednak bardziej zdecydowane działania w tej sprawie. Margrethe Vestager, która będzie odpowiedzialna za politykę cyfrową i konkurencję w ramach Wspólnoty, stwierdziła we wrześniu, że jeżeli do końca przyszłego roku w OECD nie uda się osiągnąć skutecznego porozumienia w kwestii podatku GATA, to jej zdaniem Unia powinna być gotowa podjąć działania we własnym zakresie.
Z kolei kandydat na unijnego komisarza ds. gospodarczych Paolo Gentiloni zapewniał, że postara się w przyszłości uniemożliwić rządom poszczególnych państw UE wetowanie decyzji podatkowych. Wobec braku rozwiązań unijnych i globalnych kolejne państwa europejskie zamierzają iść w ślady Francji i Włoch. W przyszłym roku podatek cyfrowy chcą wprowadzić Wiedeń i Praga. Czeska minister finansów Alena Schillerová powiedziała Reutersowi, że danina GAFA powinna tam obowiązywać od połowy 2020 r. i przynieść w pierwszym okresie 2 mld koron (330 mln zł).
O krajowym podatku cyfrowym myślała też Polska. Według szacunków resortu finansów roczne wpływy z tego tytułu mogłyby wynieść 217,5 mln zł. W projekcie ustawy budżetowej na 2020 r. ostatecznie ich jednak nie uwzględniono. „W tym zakresie kontynuujemy dyskusje na forum unijnym oraz OECD. Trwają również wewnętrzne prace analityczne” – informuje nas biuro prasowe Ministerstwa Finansów pytane o podatek cyfrowy.
Goszcząc w Warszawie na początku września, wiceprezydent USA Mike Pence powiedział, że Stany Zjednoczone „z głęboką wdzięcznością przyjęły odrzucenie” przez Polskę pomysłu opodatkowania cyfrowych gigantów. Tymczasem w połowie października premier Mateusz Morawiecki, wypowiadając się w sprawie unijnego budżetu, wymienił podatek cyfrowy jako nowe źródło finansowania.