Do jutra strażacy powinni wyłowić z Narwi olej, który wyciekł z elektrowni w Ostrołęce – powiedział PAP w sobotę oficer prasowy z Komendy Powiatowej w Makowie Mazowieckim mł. kpt. Bartosz Kołodziejski.

"Do jutra na Narwi już nie będzie substancji, która wyciekła z elektrowni Energa w Ostrołęce” – oznajmił Kołodziejski. Strażacy postawili zapory i rękawy sorpcyjne m.in. w Sieluniu i Różanie (mazowieckie). Mają one zatrzymać olej płynący na powierzchni rzeki. Następnie ciecz zostanie zassana za pomocą specjalnych pomp.

W sobotę doszło do wycieku oleju turbinowego z zakładu Energa Elektrownie Ostrołęka. Olej wpłynął do kanału zrzutowego uchodzącego do rzeki Narwi. Według ministerstwa środowiska ilość wyciekłej substancji szacuje się na 3-5 ton. Zanieczyszczeniu uległa Narew na odcinku 35 km.

Skutki zdarzenia monitorują Inspektorzy Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Ostrołęce.

Minister środowiska Henryk Kowalczyk zapowiedział kontrolę WIOS w zespole elektrowni Energa w Ostrołęce. (PAP)

Autor: Wojciech Kamiński