Mając kogoś takiego jak Monika Jaruzelska i nie wykorzystując w kampanii do Sejmu, to jest działanie na szkodę listy SLD - uważa b premier Leszek Miller. Według niego na liście kandydatów komitetu Sojuszu Lewicy Demokratycznej powinny się znaleźć zarówno Jaruzelska jak i Anna Maria Żukowska.

Córka generała Wojciecha Jaruzelska, która z list SLD dostała się do Rady Warszawy, nie znalazła się na listach Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, skupiającego kandydatów trzech ugrupowań lewicowych i ostatecznie została zarejestrowana jako kandydatka komitetu Polska Lewica w wyborach do Senatu z Warszawy. Jaruzelska pytana o powody niewpisania jej na listę była pytana w "Dzienniku Gazecie Prawnej". "Wszyscy twierdzą, że to osobista decyzja Włodzimierza Czarzastego, bo bliższa jego sercu jest (rzeczniczka SLD, +dwójka+ na warszawskiej liście lewicy - PAP) Anna Maria Żukowska" - odpowiedziała.

Do sprawy konfliktu między Jaruzelską i Żukowską były premier, obecnie europoseł odniósł się w piątek w radiu RMF FM. Zaprzeczył jakoby konflikt rozpoczął się od skrytykowania przez niego Żukowskiej i nazwania jej "osobistym wrogiem". "To się nie zaczęło od tego, tylko od tego, że Monika Jaruzelska, której warszawska organizacja SLD udzieliła rekomendacji, nie znalazła się na liście Sojuszu do Sejmu" - podkreślił były premier.

"Przypomnę, że niecały rok temu odbyły się wybory samorządowe i z listy Lewica Razem do Rady Warszawy startowały 72 osoby" - powiedział, przypominając, że do Rady Warszawy dostała się tylko Monika Jaruzelska.

"Mając kogoś takiego i nie wykorzystując w kampanii do Sejmu - to jest działanie na szkodę, na szkodę tej listy. A mnie zależy na tym, żeby jak najwięcej osób z Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej się dostało" - podkreślił Miller. "Dokładnie, chodziło mi o to, że nie było żadnych przeszkód, żeby obydwie panie były na tej samej liście" - dodał.

Były premier wyjaśnił, że popiera Monikę Jaruzelską "chociażby dlatego, że rok temu udowodniła, że ma liczny elektorat i że ten elektorat, jeszcze pomnożony przecież, mógłby spowodować dobry wynik warszawskiej listy SLD". Przyznał, że gdyby w dniu głosowania przebywał w Warszawie, "to chętnie by na nią zagłosował". Dodał jednak, że prawdopodobnie głosować będzie w gminie Rychwał w Wielkopolsce.

"Ja nikogo nie namaszczam. Jeżeli już użyć tego sformułowania - to Monika Jaruzelska została namaszczona przez Radę Warszawską Sojuszu Lewicy Demokratycznej, które to gremium oficjalnie zgłosiło ją jako kandydatkę do Sejmu" - zaznaczył Miller.

Monika Jaruzelska w ubiegłorocznych wyborach samorządowych zdobyła jako jedyna kandydatka komitetu SLD-Lewica Razem mandat radnej m.st. Warszawy zdobywając 8494 głosów. W Radzie Warszawy jest radną niezrzeszoną. Zasiada w komisji ds. nazewnictwa miejskiego, której jest wiceprzewodniczącą oraz w komisji polityki społecznej i rodziny.