Kampania w wyborcza do Parlamentu Europejskiego pokazała, że mobilizacja elektoratu w mniejszych miejscowościach dała dodatkowe poparcie – ocenił prof. Norbert Maliszewski. Wskazał, że PiS, traktując tamte wybory jako dobry model, obecnie korzysta z tych doświadczeń i odwiedza mniejsze miejscowości.

Prof. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego Norbert Maliszewski podkreślił, że "trzeba pamiętać, że w Polsce na wsi i w małych miejscowościach mieszka ponad 40 proc. wyborców. O tym wcześniej zapomniała Koalicja Europejska, a obecnie Obywatelska, i stara się te braki nadrabiać".

Dodał, że "problemem dla Koalicji Obywatelskiej jest kwestia wiarygodności".

"Pracuje się przez cztery lata, a nie dwa miesiące. Nagle okazuje się, że ktoś stara się zmienić swój wizerunek o 180 stopni. Wizerunki nie są z plasteliny, wymagają ciągłego budowania zaufania danej grupy wyborców. Jak się patrzy na ofertę skierowaną do wyborców mniejszych miejscowości i wsi, to oferta PiS jest rozbudowana" – wskazał.

Podkreślił, że "nie chodzi tylko o programy dla rolnictwa", bo jak wspomniał, "nie tylko rolnicy mieszkają na wsi". "Duży odsetek mieszkających na wsi to emeryci, czyli do nich kierowana jest owa 13 emerytura. Duży odsetek mieszkających w mniejszych miejscowościach to rodziny wielodzietne i do nich kierowany jest program 500 plus. Jeśli mielibyśmy się zastanowić, jakie programy są adresowane do tych małych miasteczek i wsi przez Koalicję Obywatelską, to trudno przeciętnemu odbiorcy taki program znaleźć" – zaznaczył prof. Maliszewski.