Dobrze, że we Włoszech ostatecznie upadła niedobrana koalicja Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd - ocenia w środę "Wall Street Journal". Dodaje, że jeśli nowe wybory wygra szef Ligi Matteo Salvini, UE powinna dać mu swobodę ruchu na dokonanie obiecywanych reform.

"Dziwaczny sojusz między prawicową Ligą a lewicującym Ruchem Pięciu Gwiazd właściwie nie funkcjonował przez większość z 14 miesięcy u władzy i jeśli nowe wybory wyłonią rząd z mocną i samodzielną kontrolą, tym lepiej" - ocenia amerykański dziennik w komentarzu redakcyjnym.

Za najbardziej prawdopodobnego zwycięzcę ewentualnych przedterminowych wyborów uważany jest Salvini. Jego partia szybuje w sondażach, m.in. za sprawą twardej polityki antyimigranckiej, ale też - zaznacza "WSJ" - gospodarczych pomysłów Salviniego. "Liga stworzyła sobie reputację partii probiznesowej, a Salvini jako centralny element swojego planu ożywienia kraju proponuje obniżkę podatku dochodowego od przedsiębiorstw" - przypomina gazeta.

Plan ten jest kością niezgody w ostatnich sporach między Rzymem a Unią Europejską. "Księgowi w Brukseli kurczowo trzymają się wymyślonych w znacznej mierze prognoz gospodarczych, by opierać się przejawianej przez Salviniego chęci poeksperymentowania z reformą podatkową. Koalicyjny partner Salviniego pogarszał sprawę, składając wielkie obietnice zwiększania wydatków socjalnych, co jest lekkomyślnością, do której UE powinna zniechęcać" - wskazuje gazeta.

"WSJ" podkreśla, że ta sytuacja tworzy "niepewność, której rynki nie lubią". Dziennik za przesadzone uważa obawy przed wyjściem Włoch ze strefy euro czy wręcz UE, a jako główne zagrożenie dla politycznej stabilności Włoch i samej Unii wskazuje to, że Bruksela mogłaby "zmienić zdanie Włochów, krzyżując reformatorskie plany Salviniego".

Zagłosowanie na Salviniego w przedterminowych wyborach to "ryzyko, na jakie Bruksela powinna Włochom pozwolić, niezależnie od tego, co mówią unijne zasady fiskalne" - ocenia dziennik. "Niezreformowane i nieszczęśliwe Włochy to dla politycznej i gospodarczej stabilności Europy zagrożenie wcale nie mniejsze niż Włochy, które Salvini próbuje ożywić za pomocą reformy podatkowej i pewnych reform politycznych" - podkreśla "Wall street Journal".(PAP)