W sprawie Kajetana P. prokuratura jest konsekwentna, będzie się domagała jak najwyższego wymiaru kary - podkreślił w piątek rzecznik prasowy ministerstwa sprawiedliwości Jan Kanthak. Tego typu przypadki zasługują na całkowite potępienie - dodał.

Na piątek wyznaczony był przez Sąd Okręgowy w Warszawie termin ogłoszenia orzeczenia w procesie Kajetana P., który w 2016 r brutalnie zamordował - jak wynika z ustaleń śledczych - tłumaczkę Katarzynę J. w jej mieszkaniu na warszawskiej Woli. Zabił ją, używając noża. Aby ukryć zwłoki i uniknąć odpowiedzialności, oskarżony rozczłonkował zwłoki kobiety i przewiózł je do wynajmowanego przez siebie mieszkania.

Z informacji przekazanych w piątek dziennikarzom przez służby sądu wynika, że sąd ponownie otworzył przewód sądowy w tym procesie, którego jawność wyłączono na wniosek rodziny zamordowanej kobiety.

Jan Kanhak zapytany na konferencji prasowej o wyłączenie jawności tego procesu podkreślił, że "wniosek ten złożyła rodzina zamordowanej kobiety". "Dzisiaj, z doniesień prasowych wiemy, że prawdopodobnie nie zapadnie ten wyrok, ale prokuratura jest tutaj konsekwentna i będzie domagała się jak najwyższego wymiaru kary" - zaznaczył rzecznik MS.

"Tego typu przypadki zasługują na całkowite potępienie" - dodał.

"Wróćmy tutaj do (nowelizacji - PAP) kodeksu karnego, które przygotowało ministerstwo sprawiedliwości i kwestię bezwzględnego dożywocia. W tym przypadku, według wszystkich informacji, które posiadamy z mediów, gdyby to prawo obowiązywało, to właśnie dla takich przypadków zostało (ono) stworzone" - wskazał Jan Kanthak.

Po tym, jak Kajetan P. miał zabić kobietę, był poszukiwany przez prokuraturę listem gończym. Ujęto go na Malcie i przekazano stronie polskiej. Podczas przesłuchania mężczyzna nie okazał skruchy. Z jego wyjaśnień wynikało, że lektorka była przypadkową ofiarą. Mówił, że postanowił zabić człowieka "w ramach pracy nad sobą i walki ze słabościami".

Akt oskarżenia w sprawie zabójstwa oraz ataku na policjanta trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie w lipcu 2017 roku. Proces w tej sprawie rozpoczął się w maju 2018 r. przed warszawskim sądem okręgowym. Z kolei do odrębnego postepowania w Sądzie Rejonowym Warszawa-Mokotów trafiła sprawa ataku na biegłą psycholog, której Kajetan P. dopuścił się będąc już w polskim areszcie.(PAP)

autor: Dorota Stelmaszczyk, Natalia Kamińska