Pójście do wyborów w koalicji z PO jest jeszcze do zaakceptowania również przez Eugeniusza Kłopotka, dlatego że osiem lat współrządziliśmy; natomiast niech mi nikt nie opowiada, że jedyną szansą, by ewentualnie próbować wygrać z PiS, jest szeroka koalicja - w piątek Eugeniusz Kłopotek (PSL).

Kłopotek, który był gościem Polsat News, został zapytany o nastroje przed sobotnią Radą Naczelną partii, podczas której ma zapaść decyzja o formule startu w jesiennych wyborach parlamentarnych. Według polityka, są one "na pewno napięte, ale już powoli sytuacja się krystalizuje". "Właściwie na stronie są już tylko dwa warianty – samodzielny start w ramach Koalicji Polskiej pod egidą PSL albo koalicja wyłącznie z PO, bez ugrupowań lewicowych. Tylko te dwie alternatywy" - powiedział.

Dopytywany, który z wariantów ma większe szanse na powodzenie, odparł, że chciałby, by był to wariant pierwszy. "Ja od samego początku, już nawet przed wyborami do PE, byłem zwolennikiem samodzielnego startu" - przypomniał poseł PSL.

Dodał, że w partii jest "sporo zwolenników pójścia do wyborów w koalicji z PO". "Jeśli będzie taka decyzja, że klasycznie, czyli PO-PSL to jeszcze jest to do zaakceptowania również przez Eugeniusza Kłopotka, dlatego że nie ukrywamy - przecież osiem lat współrządziliśmy lepiej lub gorzej w kraju. Współrządzimy w połowie sejmików, w związku z czym to jest jeszcze do obrony. Natomiast naprawdę niech mi nikt nie opowiada, że jedyną szansą na to, żeby ewentualnie próbować wygrywać z PiS-em to jest szeroka koalicja. To nie jest prawdą, że te elektoraty się sumują. Bardzo często - to zresztą pokazały ostatnie wybory - elektoraty się wówczas wykluczają wzajemnie. Na pewno najlepszym rozwiązaniem byłoby to, o czym mówi prezes Władysław Kosiniak-Kamysz, że jedną koalicję tworzą ugrupowania lewicowe, drugą koalicję tworzy PO z PSL, a tutaj jest Zjednoczona Prawica pod egidą PiS" - zwrócił uwagę Kłopotek.

Na pytanie, dlaczego SLD tak uwiera PSL Kłopotek odpowiedział, że w ostatniej kampanii wyborczej ludowcy musieli "tłumaczyć się bardzo często za nie własne grzechy". "Myślę tu za LGBT, za Jażdżewskiego. Przepraszam bardzo, to nie nasze klimaty. I to był błąd, że wystartowaliśmy w ramach tej Koalicji Europejskiej z radykalnymi również ugrupowaniami lewicowymi" - ocenił.

Na sugestię prowadzącego, że może w takim razie należałoby rozważyć koalicję z PiS Kłopotek stwierdził, że PiS "niepotrzebnie za głównego swojego przeciwnika wybrał PSL i atak bezpardonowy".

"W kwestiach światopoglądowych nie jest nam daleko od siebie. W kwestiach społeczno-gospodarczych też nie jest daleko, ale już np. w kwestiach dotyczących burzenia fundamentów państwa prawnego - myślę o Konstytucji, wymiarze sprawiedliwości, Sądzie Najwyższym, KRS itd. - to już jesteśmy daleko od siebie (…). Na dzisiaj nie wyobrażam sobie koalicji z PiS, chociaż po 20 latach funkcjonowania w dużej polityce moja wyobraźnia się bardzo poszerzyła, ale moje zaufanie się zawęziło" - powiedział.

W majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego PSL startowało w ramach Koalicji Europejskiej z PO, Nowoczesną, SLD i Zielonymi. Mandaty uzyskało trzech europosłów Stronnictwa. 1 czerwca Rada Naczelna PSL podjęła uchwałę o budowie bloku wyborczego na wybory parlamentarne pod nazwą Koalicja Polska. Do współpracy zaprosiła ugrupowania, którym bliskie są "wartości chrześcijańskie, demokratyczne, ludowe i narodowe".(PAP)

autorka: Daria Porycka