Mohammed Mursi, prezydent Egiptu w latach 2012 -2013, zmarł w poniedziałek po zasłabnięciu w sądzie w Kairze. Ten związany z Bractwem Muzułmańskim polityk był pierwszym demokratycznie wybranym egipskim prezydentem.

Według telewizji 68-letni Mursi zmarł po osunięciu się na podłogę podczas przesłuchania w sądzie. Dotyczyło ono oskarżeń o domniemane nielegalne kontakty z palestyńskim Hamasem.

"Mówił przed sądem przez 20 minut, a potem stał się pobudzony i zemdlał. Szybko przewieziono go do szpitala, gdzie później zmarł" - przekazało źródło w sądzie, które cytuje portal katarskiej Al-Dżaziry. Egipska prokuratura potwierdziła, że 68-letni prezydent upadł w sądzie, a jego zgon stwierdzono w szpitalu. Jak dodała, medyczny raport wskazuje, że na jego ciele nie było żadnych obrażeń.

W związku ze śmiercią Mursiego egipskie MSW wprowadziło w poniedziałek "stan alarmowy". Dotyczyć ma on szczególnie północno-wschodniej prowincji Asz-Szarkijja, z której pochodził były prezydent i gdzie ma odbyć się jego pogrzeb.

Jako jeden z pierwszych kondolencje po śmierci Mursiego, pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Egiptu, złożył Recep Tayyip Erdogan, prezydent blisko związanej z Bractwem Muzułmańskim Turcji. "Niech dusza naszego brata Mursiego, naszego męczennika spoczywa w pokoju" - powiedział.

Z kolei Sarah Leah Whitson, delegatka organizacji broniącej praw człowieka Human Rights Watch na Bliski Wschód, uznała śmierć Mursiego za "tragiczną, ale całkowicie do przewidzenia" w związku z odmawianiem mu w więzieniu dostępu do opieki medycznej.

Mursi został wybrany na prezydenta w wyborach w Egipcie po demonstracjach z 2012 roku, które na fali tzw. arabskiej wiosny doprowadziły do obalenia Hosniego Mubaraka. Jednak po roku, w rezultacie masowych protestów, został on odsunięty od władzy przez wojsko, dowodzone wówczas przez Abda el-Fataha es-Sisiego, który następnie sam został szefem państwa i pozostaje nim do dziś.

W 2014 roku Sisi zwyciężył w wyborach, zdobywając ponad 96 proc. głosów. Od tego czasu władze egipskie na szeroką skalę stosują represje wobec swych przeciwników. Tysiące członków Bractwa Muzułmańskiego stanęło przed sądami w zbiorowych procesach, a setki skazano na karę śmierci lub wieloletnie kary więzienia. Sam Mursi także został w 2015 r. skazany na karę śmierci, choć rok później sąd kasacyjny unieważnił ten wyrok.

W trakcie rządów Sisiego Egipt oficjalnie uznał Bractwo Muzułmańskie za organizację terrorystyczną. Human Rights Watch nazwała ten ruch "decyzją polityczną", której wyłącznym celem była "chęć rozbicia znaczącego ruchu opozycyjnego".

Mursi odbywał karę więzienia za podżeganie do zabójstwa manifestantów sprzeciwiających się jego rządom w 2012 roku oraz szpiegostwo na rzecz Kataru. Był on również oskarżany m.in. o szpiegostwo na rzecz palestyńskiego Hamasu, Iranu oraz wspieranego przez ten kraj szyickiego libańskiego Hezbollahu.