Kara bezwzględnego dożywocia ma eliminować na trwałe tych najbardziej okrutnych morderców, którzy stanowią i będą stanowić zagrożenie, zwłaszcza dla bezbronnych dzieci – podkreślił w poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, nawiązując do wprowadzonych przez Sejm zmian w Kodeksie karnym.

Ziobro podczas konferencji prasowej w Kielcach odniósł się do apelu Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który poinformował w niedzielę, że wysłał list do prezydenta Andrzeja Dudy z apelem o zawetowanie nowelizacji Kodeksu karnego. Zdaniem RPO, nowela ma szereg błędów oraz zawiera rozwiązania "jawnie sprzeczne" ze standardami praw człowieka i Europejską Konwencją Praw Człowieka, np. przepis wprowadzający karę dożywotniego więzienia bez możliwości przedterminowego zwolnienia.

Minister sprawiedliwości podkreślił, że tragicznym komentarzem do apelu RPO, który przyniosło życie, jest sprawa zabójstwa 10-letniej dziewczynki z Mrowin na Dolnym Śląsku.

"Zwłaszcza tacy sprawcy zasługują na takiego rodzaju karę, czyli bezwzględnego dożywocia. Ja nie widzę powodów, żeby rozczulać się nad takimi ludźmi jak np. (Mariusz) Trynkiewicz, który z całym rozmysłem zamordował w okropny sposób, akurat z motywów seksualnych, czterech chłopców i zdaniem lekarzy psychiatrów, seksuologów, jeśli wyszedłby na wolność, to teraz też mógłby tego rodzaju czyn popełnić. Uważam, że po to jest prawo karne i kara bezwzględnego dożywocia, by tych najbardziej okrutnych morderców, którzy stanowią i stanowić będą w przyszłości również zagrożenie, zwłaszcza dla bezbronnych dzieci, eliminować na trwałe" – powiedział Ziobro.

Jak podkreślił, taką trwałą eliminacją, skoro nie ma kary śmierci, będzie kara bezwzględnego dożywocia. "Nie kryję tego, że od zawsze byłem zwolennikiem kary śmierci, ale w UE nie jest ona dopuszczana. Chodzi o karę śmierci nie za każde zabójstwo, tylko za najokrutniejsze z okrutnych zabójstw, te które zasługują na szczególne potępienie, popełnione z najniższych pobudek, z premedytacją, zaplanowane, takie okrutne, dla którego uczciwą, adekwatną odpowiedzią do winy sprawcy powinna być tego rodzaju kara eliminująca" – zaznaczył Ziobro.

Dodał, że nie ma takiej kary, dlatego polskie państwo, jeśli prezydent podpiszę ustawę o nowelizacji Kodeksu karnego, proponuje karę bezwzględnego dożywocia. "Taka kara funkcjonuje w kodeksach karnych w Wielkiej Brytanii i jakoś nikt nie twierdzi, że Wielka Brytania jest poza Unią Europejską" – podkreślił minister sprawiedliwości.

W czwartek Sejm przyjął 41 poprawek Senatu do nowelizacji Kodeksu karnego, zaostrzającej kary m.in. za przestępstwa pedofilii. Ustawa trafiła teraz do podpisu prezydenta.

Bodnar był pytany w Radiu Zet, czy prezydent powinien zawetować nowelizację Kodeksu karnego. "Ja wysłałem w piątek wieczorem list do pana prezydenta, apelując o zawetowanie nowelizacji Kodeksu karnego" - oświadczył RPO.

Zdaniem Bodnara za wetem przemawia kilka argumentów. "Pierwszy jest taki, że ponieważ mieliśmy do czynienia ze zmianami w kodyfikacji, to nie powinny być one przeprowadzane w trybie zwykłym, nie wspominając o trybie niezwykle przyspieszonym" - wskazywał Bodnar.

Innym argumentem jest - zdaniem RPO - fakt, że w nowelizacji znajduje się szereg wad i błędów, które "nie zostały uleczone" przez poprawki Senatu.

Przygotowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowela przewiduje m.in. wprowadzenie elastycznego wymiaru kar. Wyeliminowywana zostanie kara 25 lat pozbawienia wolności, stanowiąca odrębny rodzaj kary. Wydłużono natomiast karę terminowego pozbawienia wolności do 30 lat, pozostawiając jako dolną granicę miesiąc.