Tysiące zwolenników albańskiej opozycji protestowały w niedzielę w Tiranie, domagając się powołania rządu tymczasowego i rozpisania przedterminowych wyborów. Uczestnicy akcji obrzucili koktajlami Mołotowa siedzibę premiera Ediego Ramy - podały lokalne media.

Demonstrujący przerwali także kordon policyjny, odpalali petardy i świece dymne w stronę budynku rządowego.

"Cała nasza walka jest na rzecz wolnych i sprawiedliwych wyborów, na rzecz europejskich wartości" - zwrócił się do zebranych przed siedzibą premiera Luzlim Basha, lider Albańskiej Partii Demokratycznej.

Antyrządowe demonstracje trwają w Albanii od połowy lutego. Opozycja pod wodzą centroprawicowej Albańskiej Partii Demokratycznej oskarża socjalistyczny rząd premiera Ramy o korupcję i powiązania z przestępczością zorganizowaną. Ekipa rządząca odrzuca te oskarżenia.

W niedzielę podczas wizyty w Albanii sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wezwał wszystkie strony konfliktu politycznego do "rozstrzygnięcia sporów na drodze dialogu i w ramach procesu politycznego oraz do osiągnięcia politycznego konsensusu koniecznego dla kontynuowania euroatlantyckiej integracji".

O unikanie przemocy i rozpoczęcie rozmów, których celem miałoby być zakończenie politycznego impasu, apelowały także wcześniej UE i USA.

Opozycja, której deputowani złożyli mandaty poselskie, zapowiedziała bojkot zaplanowanych na 30 czerwca wyborów samorządowych. Rządzący socjaliści rozpoczęli już kampanię wyborczą.

Postkomunistyczna Albańska Partia Socjalistyczna premiera Ramy jest skłócona z Albańską Partią Demokratyczną od czasu upadku komunizmu w Albanii przed prawie trzema dekadami.

Od 2009 roku Albania jest członkiem NATO, a od roku 2014 ma status kandydata do UE. Jednak negocjacje akcesyjne mają rozpocząć się najwcześniej pod koniec bieżącego roku z powodu opieszałości władz albańskich we wdrażaniu niezbędnych reform.