Johnson i Hunt są według bukmacherów faworytami do zastąpienia May.
Przemawiając na konferencji w Szwajcarii, były szef MSZ żartował, że "okazało się, że to dobry dzień na to, aby być poza Londynem". Dodał, że Wielka Brytania "znalazła się w interesującym miejscu historii politycznej".
Polityk, który jest faworytem bukmacherów i prowadzi w wewnętrznych sondażach przeprowadzonych wśród sympatyków ugrupowania, potwierdził, że będzie starał się o to stanowisko, jednocześnie chwaląc "cierpliwą i stoicką" postawę ustępującej szefowej rządu.
Nakreślając swoje podejście do przyszłości negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, tłumaczył, że "sposobem na uzyskanie dobrego porozumienia jest przygotowanie się na bezumowne wyjście (ze Wspólnoty)". Podkreślił, że "trzeba być przygotowanym na zerwanie rozmów".
zobacz także:
Były burmistrz Londynu zaznaczył jednak, że "istnieje realna zachęta dla obu (głównych) ugrupowań politycznych (rządzącej obecnie Partii Konserwatywnej i opozycyjnej Partii Pracy - PAP) do znalezienia rozwiązania" obecnego impasu w parlamencie. Bezumowne wyjście z UE jest jego celem - zaznaczył.
Johnson, który w 2016 roku był jednym z liderów kampanii za brexitem, stanowczo zapowiedział, że "z umową czy bez, (Wielka Brytania) wyjdzie ze Wspólnoty 31 października".
Zamiar ubiegania się o urząd premiera ogłosił też obecny szef brytyjskiej dyplomacji Jeremy Hunt, który według lokalnych mediów złożył taką deklarację w trakcie festiwalu w swoim okręgu wyborczym. Informację tę potwierdzili później w rozmowie z telewizją BBC przedstawiciele jego biura poselskiego.
Wcześniej Hunt z uznaniem wypowiedział się na Twitterze o ustępującej premier, pisząc, że "zawsze było jasne, że zrealizowanie (decyzji o) brexicie będzie wielkim zadaniem, ale ona codziennie mierzyła się z nim z odwagą i determinacją".
Szef MSZ był w 2016 roku zwolennikiem dalszego członkostwa kraju w UE, ale po referendum w tej sprawie zmienił zdanie, podkreślając, że należy zrealizować wolę wyborców wyrażoną w tym plebiscycie.
Już wcześniej swoje kandydatury zapowiedzieli minister ds. rozwoju międzynarodowego Rory Stewart i eurosceptyczna była minister pracy i emerytur Esther McVey, ale uważa się, że oboje mają stosunkowo niewielkie szanse na zwycięstwo.
Wśród potencjalnych kandydatów w walce o schedę po May wymieniani są również m.in. Graham Brady - dotychczasowy szef wpływowego parlamentarnego komitetu 1922, zrzeszającego szeregowych posłów Partii Konserwatywnej - oraz były wiceminister ds. brexitu i jeden z liderów eurosceptycznego skrzydła partii Steve Baker.
Obaj powiedzieli w piątek, że otrzymali wiele sugestii ze strony innych posłów, że powinni ubiegać się o to stanowisko, i rozważają wzięcie udziału w wyścigu do zastąpienia ustępującej premier.
StAAbrA(2019-05-24 18:02) Zgłoś naruszenie 00
POmyy ???
Odpowiedz