Z całą pewnością to, co zostało do tej pory zaproponowane w sprawie przyszłego budżetu UE, nie przejdzie - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński we wtorek w Starogardzie Gdańskim (Pomorskie). Przypomniał, że decyzje w tej sprawie zapadają w UE jednomyślnie.

Lider Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że decyzja dotycząca przyjęcia unijnego budżetu jest jednomyślna. "I nie ma mowy o naszej zgodzie na taki budżet, jaki jest w tej chwili, jaki jest proponowany. I wszyscy to wiedzą" - podkreślał Kaczyński.

Dodał, że Polska stworzyła obecnie "grupę kilkunastu państw - przyjaciół polityki spójności". "I ta grupa jest w stanie naprawdę bardzo wiele zwojować, nawet jeżeli zmniejszona, bo te największe państwa mają obyczaj wykupywać te mniejsze - te, które za stosunkowo niewielką cenę są gotowe zmienić stanowisko. Ale wszystkich nie wykupią" - podkreślił prezes PiS.

I z całą pewnością - jak zadeklarował - to, co zostało dotychczas zaproponowane (przez Komisję Europejską) nie przejdzie. "To jest nasza deklaracja, którą mogę złożyć (...) z całą odpowiedzialnością" - oświadczył Kaczyński.

Zgodnie z przedstawionym w maju ubiegłego roku projektem nowego budżetu UE (na lata 2021-2027), do Polski ma trafić 64,4 mld euro na politykę spójności, czyli o ok. 20 proc. mniej niż w obecnej perspektywie budżetowej. Komisja Europejska przewidziała cięcia w unijnej polityce spójności o ok. 10 proc.; we Wspólnej Polityce Rolnej o 15 proc.