Zdaniem b. premiera Marka Belki, lidera listy Koalicji Europejskiej w wyborach do PE w regionie łódzkim rośnie w społeczeństwie świadomość tego, co oznacza wybór do Parlamentu Europejskiego. Kandydat SLD spotkał się w sobotę m.in. z mieszkańcami Łodzi.

Jak mówił, takie spotkania to okazja do porozmawiania i wyczucia tego, co dla tych osób jest ważne. Według niego, widać u tych osób jeszcze duży entuzjazm, który pozostał u nich po ostatnich, jesiennych wyborach samorządowych. "Jestem przekonany, że w tych wyborach wygramy" - powiedział kandydat Koalicji Europejskiej.

Zdaniem b. premiera rośnie w społeczeństwie świadomość tego, co oznacza wybór do Parlamentu Europejskiego, choć większość ludzi myśli i jak mówił - nie myli się, że Unia Europejska to pieniądze z Brukseli. "Widzimy ich ślady, na co dzień" - dodał.

"Ale to też jest polityka energetyczna, to jest także dbałość o środowisko, a także, co chcemy podnieść na forum Parlamentu Europejskiego, pakiety edukacyjne" - mówił.

Przekonywał, że dziś w Polsce nie ma, o czym dyskutować w sprawach edukacyjnych, bo wszystko przesłonił strajk nauczycieli i to co się stało z tym strajkiem. Tymczasem jego zdaniem ważne jest to, jaka ta edukacja powinna być, czyli powinna uczyć kreatywności, współdziałania, a więc pracy w grupie.

Dlatego - według niego - należy wykorzystać autorytet Unii Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, aby pewne rekomendacje dla rządów sformułować, tak, aby mieć dodatkowy impuls do działania w sferze edukacji.

Chodzi o to, aby młodzi ludzie nie zaczynali swojej kariery zawodowej od przysłowiowej "śmieciówki", aby także mogli pracować w różnych krajach i niekoniecznie emigrować. Tylko pojechać, wrócić, a wszystko to powinno być na wspólnych zasadach. "To wszystko chcemy na forum Parlamentu Europejskiego postawić" - powiedział.

Belka poinformował, że już wkrótce na ulicach pojawią się plakaty z jego wizerunkiem oraz banery. Choć - jak podkreśla - spotkania z ludźmi są ważniejsze niż nawet najsympatyczniejsze zdjęcia "rozwieszane na płotach".

B. premierowi towarzyszył wiceprzewodniczący SLD Tomasz Trela, który zapowiedział, że kampania będzie prowadzona do 24 maja, czyli do ciszy wyborczej. "Chcemy dotrzeć do każdego mieszkańca Łodzi, ale też do każdego mieszkańca regionu łódzkiego, żeby zachęcić do pójścia na wybory do Parlamentu Europejskiego" - powiedział. (PAP)

autor: Jacek Walczak